Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!
© Copyright by Maciej Pinkwart
15-08-2011
Renatka najlepszą poetką religijną Podtatrza!
Tuż przed północą, przy olbrzymim tłumie ludzi, przybyłych do Ludźmierza na pasterkę Maryjną, Renata czytała przy ołtarzu w ogrodach za Bazyliką, swój wiersz Kołysanka, który dostał wyróżnienie na XIX Konkursie Poezji Religijnej im. ks. prof. J. Tischnera w kategorii literackiej. Pozostałe nagrody w tej kategorii zdobyły osoby spoza naszego regionu: z Lublina, Suwałk i Świętochłowic. W gwarowej wygrał Roman Dzioboń, który był obok Renaty jedynym nagrodzonym nowotarżaninem. Szczegóły i teksty wierszy TUTAJ. Wyniki ogłaszali Ewa Iwulska - organizatorka konkursu i Jerzy Tawłowicz, jeden z członków jury. A w loży honorowej, poza laureatami (których na wręczenie nagród przyjechało tylko pięcioro), byli miejscowi parlamentarzyści: Andrzej Gut-Mostowy, Anna Paluch i pan senator Tadeusz Skorupa. Z panem Gutem-Mostowym i panią Paluch sympatycznie się potem rozmawiało. Byli też przedstawiciele lokalnych samorządów, ale wypatrzyłem tylko dr Macieja Jachymiaka i wójta Jana Smarducha.
Najbardziej, jak co roku, przy organizacji konkursu napracowała się Ewa Iwulska, i jak co roku - nikt publicznie nawet jej dziękuję nie powiedział... No to ja mówię: brawo, świetna robota! Udało się Ewie także wydać tom z najlepszymi spośród blisko 450 wierszy przysłanych na konkurs, a nawet zmusić mnie, żebym do tego tomu napisał wstęp (tekst TUTAJ).
Wczorajszy dzień w ogóle zwariowany: w samo południe byliśmy w Zubrzycy, gdzie był ładny koncert uczniów orawskiej szkoły muzycznej (jedna wykonawczyni z nowotarskiej szkoły), prowadzonej przez Krzysztofa Leksyckiego. Jakie te dzieci przejęte, wyzdajane pięknie, jak się starały! Potem dobry obiadek w restauracji Funaberia w Jabłonce i kolejny koncert, tym razem w Lipnicy Wielkiej, w tamtejszym kościele parafialnym. Potem do domu, szybkie pisanie i wysyłanie recenzji, no i nocny wyjazd do Ludźmierza.
A propos Podtatrze... Z listu od dyrektora Biura Promocji Zakopanego dowiedziałem się, że wydawca naszego "Podtatrza"... zapomniał wydrukować logotyp wspierającego publikację BPZ. I teraz ponoć wkleja to logo do pozostałych jeszcze książek. Cóś pięknego...
Pogoda wczesno-jesienna, te cholerne wierzbówki już całkiem przekwitnięte, mnie się urlop kończy, szkoła za pasem, a niech to licho...