Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

© Copyright by Maciej Pinkwart

 

 

Nowinki 

11 lutego 2016

 

Come back

 

Zima wróciła wczoraj po południu i do dziś rana padał śnieg. Przedtem był dwa dni huraganowy halny, który narobił szkód w Zakopanem, m.in. wywiał w niewiadomym kierunku billboard z Wariatem z Krupówek... Może już pora zmienić reklamowaną książkę na Magdalenę? Zbliża się Wielkanoc, więc część opisywanych tam spraw będzie na czasie. Ale Madzia zdaje się nie ma tej siły przebicia co Wariat - bohaterka mniej znana. No i książka znacznie tańsza, więc sprzedawcy mniej na niej zarabiają, czyli się nie opłaca. Ale nic to - i tak uważam, że to jedna z najważniejszych moich książek. Tylko kogo to obchodzi... No jak to kogo - mnie obchodzi.

Przed halnym było kilka dni upału, chodziło się już w adidaskach i bez czapki, no i teraz kichanko i kaszlanko, ale na chorowanie nie ma czasu ani możliwości: trzeba wychodzić, robić zakupy, spacerować dla zdrowia, a teraz jeszcze odśnieżać samochód. Patrzę przez okno na sąsiednie podwórko: sąsiad najpierw wykopał łopatą ścieżkę do swego samochodu, od strony ulicy, gdzie musi wyjechać. Potem zgarnął z samochodu kupę śniegu w to miejsce, które przed chwilą odgarnął, teraz wywala to wszystko za samochód sąsiada, blokując jemu możliwość wyjechania. Polskie drogi...

A propos wyjechania: trwa "dobra zmiana", wykonywana przez nowe władze. Wczoraj, na 70-tej miesiączce smoleńskiej pan Kaczyński w gustownym bereciku pokrzykiwał, że wciąż musimy walczyć o niepodległość Polski, która jest zagrożona z zewnątrz i od wewnątrz. I straszył zachodnioeuropejską nędzą. Ciekawe, że tyle osób wciąż chce zamienić nasz dobrobyt 500+ na zachodnioeuropejską nędzę. I przez dobrą zmianę rozumie radykalną zmianę miejsca zamieszkania, pracy i programu w telewizji. Ale jeszcze ciekawszy był ksiądz, który odprawiał smoleńską mszę, mówiąc: Doskonale wiedzieliśmy do jakiego kłębka prowadzą nici wszelkich zdrad i zamachów, począwszy od zamachu na Jana Pawła II, przez śmierć księdza Jerzego Popiełuszki aż do katastrofy smoleńskiej. No właśnie, zawsze podejrzewaliśmy (poetyka plemienna każe zawsze mówić o sobie w liczbie mnogiej, to wzmacnia słabiutkie ego...), że zamach na JP II i na Popiełuszkę to też wina Tuska. A zamachu na brzozę w Smoleńsku dokonał SLD. A w ogóle to wiadomo - wszystkiemu winien jest ten letnik z Poronina.

Robię porządki w archiwach, m.in. w swoich zbiorach starych tekstów. Znalazłem też zespół wycinków felietonów sprzed prawie 10 lat, jakie publikowałem w "Krakowskiej". Może je powoli będę przypominał na FB, bo jakieś są dziwnie aktualne... Hm?

Dwa rysunkowe komentarze bieżące, pożyczone z Soku z buraka:

 

 

Poprzednie nowinki

Powrót do strony głównej