Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

 

 © Copyright by Maciej Pinkwart

 

Nowinki 

22 lipca 2012

W Galerii Ryszarda OrskiegoSzymanowski, Witkacy i deszcz

 

22 lipca, święto Odrodzenia. 3 lata temu miałem w Ochojcu operację serca i teraz mam się nieźle, choć oczywiście bym skłamał, gdybym utrzymywał, że nie bywało lepiej. No, ale bywało też gorzej i jest to jakaś pociecha. Połowa lata (chciałem napisać - wakacji, ale to jakby nie ta epoka) już za nami, a miniony tydzionek upłynął głównie pod znakiem kursowania między Nowym Targiem a Zakopanem z powodu cowieczornych imprez Dni Muzyki Karola Szymanowskiego. Odbywały się już po raz XXXV - i pierwszy raz poza "Atmą", bo ta jest w remoncie. Zdecydowana większość koncertów była w galerii Ryszarda Orskiego na Antałówce, dokąd trafił już wcześniej fortepian, uprzednio będący w "Atmie". Pozostałe miejsca imprez to Miejska Galeria Sztuki (koncert inauguracyjny), "Jasny Pałac" (koncert chóralny), Związek Podhalan (posiady z red. Adamem Rozlachem) i kościół św. Krzyża, gdzie wczoraj wystąpiła orkiestra Akademii Beethovenowskiej. Podobało mi się ogólnie, choć naturalnie czepiałbym się drobiazgów. "Obsługiwałem" festiwal dlaJoanna Domańska na koncercie inauguracyjnym 12-07-2012. Kadr z filmu Michała "Tygodnika Podhalańskiego" i, mam nadzieję, "Ruchu Muzycznego", ale miałem też z tego prywatną przyjemność: ja po prostu lubię imprezy cykliczne, ich atmosferę towarzyskiego corso, spotykanie się ze stałymi bywalcami, pogaduszki nie tylko o muzyce, jeżdżenie na określony termin w określonym celu, nocne powroty w deszczu przy muzyce zupełnie innej niż ta, jaka mi towarzyszyła przez wieczorne półtorej godziny... Na pewno jest to też frajda wynikająca z - biernego choćby - uczestniczenia w imprezie, którą się kiedyś dawno powołało do życia i która, choć przechodziła liczne metamorfozy, wciąż co roku potwierdza to, że kiedyś miałem dobry pomysł i choć wydawał się on mało realny, to jednak żyje i funkcjonuje zupełnie nieźle aż do dziś, realizowany już przez zupełnie inne osoby, a nawet inne pokolenie. Obecna prezeska Towarzystwa, pianistka Joanna Domańska kończyła szkołę średnią kiedy odbywał się pierwszy festiwal i jak powstawała organizacja, którą teraz kieruje. To ona, jak sądzę, była autorką programu tegorocznych Dni, a w każdym razie pilnowała jego realizacji i wyszło to bardzo dobrze. Oczywiście, wiem dobrze o tym, że efekt artystyczny takiej imprezy jest poniekąd wypadkową pomiędzy możliwościami finansowymi organizatora a umiejętnościami wykonawców, których uda się do festiwalu zdobyć, ale obciachu żadnego nie było. Czepiałbym się oczywiście niekiedy samego programu, ale ten zwykle jest narzucany przez wykonawców. Aliści złego słowa nie powiem co do poziomu wykonawstwa, bo jeśli nawet (raz czy Mój odczyt w Dworcu Tatrzańskim, 21-07-2012dwa) nie był on najwyższy, to nawet i te słabsze były zupełnie przyzwoite. A większość wykonawców, przeważnie zresztą młodych i bardzo młodych, była po prostu znakomita. Oczywiście, żal mi było nieraz bardzo, że jadąc na koncert skręcam w Drogę do Olczy i stamtąd na Antałówkę, a nie w stare, poczciwe Kasprusie, ale Galeria Orskiego potwierdziła znaną mi już wcześniej swoją świetną akustykę i doskonałą atmosferę, stwarzaną zarówno przez intrygujące, kolorowe rzeźby (przedstawiające plemniki, jajowody i gamety, Chopina i Pana Boga), jak i ich tajemniczo małomównego twórcę.

Co zaś tyczy się samej "Atmy" - to trwa jej remont, a z informacji na stronie Muzeum Narodowego w Krakowie dowiedziałem się o już planowanym przesunięciu terminu jej otwarcia: miało być w marcu, teraz piszą o maju (choć sam remont ma się podobno zakończyć we wrześniu).

Nadal trwały rozmaite działania, związane z projektem utworzenia w Zakopanem Muzeum Witkacego. 14 lipca rozesłałem do różnych władz (Ministerstwo Kultury, województwo, Zakopane), do prasy i różnych tzw. czynników mój apel w sprawie Muzeum, media to dość szeroko powtarzały i niekiedy komentowały, prezentowałem projekt bardziej szczegółowo Ja i J.A....na zebraniu Towarzystwa Opieki nad Zabytkami i na posiedzeniu Komisji Kultury Rady Miejskiej, rozmawiałem także dalej z witkacologami i z rodziną Witkiewiczów. Sprawa jest w toku, ale jej - by tak rzec - dynamikę wyhamował fakt ogłoszenia konkursu na stanowisko dyrektora Muzeum Tatrzańskiego, którego rozstrzygnięcia można się spodziewać nie wcześniej niż za 2-3 miesiące.

Wczoraj zaś, na zakończenie tygodnia, miałem odczyt na temat historii Dworca Tatrzańskiego, z okazji 130-lecia uruchomienia tej placówki. Ludzi w Dworcu było mało, ale sympatyczni i darowali mi łaskawie to, że rzeczywiście czytałem, co mi zawsze idzie gorzej niż gadanie z czapy.

Cały tydzień stanowił dość zasadniczy odpoczynek od poprzednich upałów, bo temperatura niewiele przekraczała plus 10, czasem padało, a czasem lało do obrzydliwości. Ale już się dziś poprawia, a przyszłym tygodniu wrócą upały - choć już podobno nie takie jak poprzednio.

I jeszcze kilka zdjęć z Dni Muzyki 2012 (opisy pod myszką):

 

Były prezes Towarzystwa Szymanowskiego, Karol Bula, prowadził wszystkie koncerty Przepiękna skrzypaczka Anna Gutowska, 14 lipca 2012
Koło Galeri Orskiego, na zboczu Antałówki pasą się jelenie Śpiewaczka Ewelina Siedlecka-Kosińska, 16 lipca 2012
Pianistka Yumi Palleschi, 16 lipca 2012 Pianista Tomasz Ritter, 16 lipca 2012
Dyrygent Massimiliano Caldi i skrzypek Łukasz Błaszczyk, 21 lipca 2012

 

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej