Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

 

 © Copyright by Maciej Pinkwart

 

Nowinki 

19 lipca 2012

Ale się podziało!

 

No więc rozkręca się sprawa Muzeum Witkacego. Oczywiście, jesteśmy tak samo daleko od celu, jak byliśmy, ale za to już wszyscy wiedzą o sprawie i nikt (jawnie) się nie przeciwstawia, z wyjątkiem oczywiści pani Marii Sarny, handlującej serkami na Krupówkach, która na łamach Gazety Krakowskiej wypowiedziała się, że Witkacy się źle prowadził, więc nie ma mieć muzeum. Rozmawiałem z prawie wszystkimi z którymi powinienem rozmawiać i jest OK. Opublikowałem apel w sprawie Muzeum, przedrukowało go parę gazet, zrobiło się głośno i o to chodzi. Jeszcze może dwa-trzy spotkania w sprawie projektu i oddaję rzecz całą w ręce fachowców, a sam wracam do emeryckiego dolce far niente.  Czy wspominałem, że już nie pracuję też w szkole artystycznej? Po przejściu na emeryturę podpisałem nową umowę, o której mi powiedziano, że jest taka sama jak stara. Naturalnie, nie czytałem. I okazało się, że jest taka sama jak stara z małym wyjątkiem: była to umowa na czas określony. Od 12 lipca jestem frei baron! Policzyłem się i jeśli nie będę za dużo wydawał na uciechy i cholesterol, to se dam radę. Macie pojęcie? Luzik!

Trwa festiwal Szymanowskiego i z przyjemnością (no, nie zawsze...) chodzę na koncerty. Fajna pogoda: codziennie wieczorem w porze imprezy leje...  Koncerty odbywają się w Galerii Ryszarda Orskiego, gdzie jest dobra akustyka i sympatyczna atmosfera. Zazwyczaj.

 

 

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej