Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

 

 © Copyright by Maciej Pinkwart

 

Nowinki 

19-04-2012

Wiosenne spotkania autorskie

 

Wieczór tatrzańskiLedwo trochę odsapnąłem po paryskich eskapadach, a już trzeba się było zbierać i pędzić na spotkania poza domem. O rendez-vous z dyrekcją Muzeum Narodowe w Krakowie już pisałem, jeszcze pewno czeka mnie jedno spotkanie w gmachu MNK w dniu odbierania zaświadczenia o zakończeniu związku z tą instytucją po 36 latach, na pewno będzie bardzo uroczyście, z pewnością ucałuję dłoń pani referentki z Działu Kadr z podziękowaniem za świadectwo pracy. Poproszę też o opinię, bardzo jestem jej ciekaw. Niebawem zapewne spotkamy się też w innym gmachu, ale o tym potem.

W poniedziałek, 16 kwietnia 2012 brałem udział w IX Wieczorze Tatrzańskim, organizowanym przez Krzysztofa Lisowskiego w krakowskim Domu Kultury "Podgórze", przy ul. Sokolskiej. Było bardzo miło i wieczór świetnie zorganizowany, a gospodarze uroczy i bardzo dobrze obeznani z moją działalnością, twórczością i ogólnie życiorysem. Wśród gości kilka osób znajomych - mistrz Andrzej Zarycki, od którego dostałem dwie płyty z jego muzyką, mój wydawca z "Miniatury" Mieczysław Mączka z małżonką, Wojciech Wiercioch z żoną, szef wydawnictwa "Metafora", Magda Plichta - prezes Krakowskiego Oddziału ZLP i Wiesław Wójcik, który jak się okazało w tym gmachu uczęszczał do szkół (i nie ma tam jeszcze stosownej tablicy pamiątkowej!). Był też mój dawny sąsiad z osiedla Orkana w Zakopanem, Józef Kwolek, emerytowany księgowy i członek chóru "Wierchy", który mi wręczył swój szósty tomik poezji. Zrobiło mi się trochę wstyd, bo ja mam na koncie ledwie trzy, a tak po prawdzie - to samodzielne dwa i kolejnego nie mam gdzie wydać, choć jest już gotowy... Wieczór umilała na skrzypcach pani Danuta Brandys, na zakończenie czytałem trochę limeryków, wywołując salwy śmiechu.

Spotkanie było świetnie prowadzone przez Krzysztofa Lisowskiego, atmosfera dobra.

ZaproszeniePodobnie zresztą dwa dni później, w Katowicach, dokąd zaprosił mnie Michał Jagiełło, który w Bibliotece Śląskiej prowadzi "Salon Literacki". Z Michałem zresztą spotkaliśmy się w Nowym Targu, skąd razem pojechaliśmy razem do Katowic. Podróż świetna, przy miłej rozmowie upłynęła migusiem, na miejscu szok, jak było wszystko świetnie zorganizowane, niezwykle kompetentnie, a przede wszystkim miło i serdecznie. Salon jak to salon - high society itp. Zaczęło się wspólnym obiadem z panią wicedyrektor Biblioteki Magdaleną Skórą w kapitalnej restauracji "Gwarek", potem poznaliśmy dyrektora Biblioteki Śląskiej uroczego profesora Jana Malickiego, no a samo spotkanie w sali "Benedyktynka", przy komplecie gości było bardzo sympatyczne. Michał Jagiełło ma tam co miesiąc spotkania z wybitnymi literatami, między którymi ja byłem trochę jak enfant terrible, ale Michał robił co mógł, żeby mówić o mnie poważnie, a ja robiłem co mogłem, żeby jego wysiłki spełzły na niczym. W sumie jakoś nam wyszło na zero, ale ludzie i tak byli zadowoleni. Czytałem i tu limeryki, ale trafiłem chyba w próżnię, albo się nie podobały (choć sporo osób przyniosło mi potem kupione tomiki do podpisu), lepiej przyjęty był "Siódmy krąg". Cieszę się, że była pani Basia Zygmańska z mężem Markiem, wybitni autorzy tatrzańscy, z panią Basią kiedyś miałem zaszczyt współpracować przy przewodniku po Słowacji dla Pascala, była pani Teresa Michalik z zaprzyjaźnionej Szkoły Muzycznej im. Karłowicza oraz kilka osób, które powoływały się na wcześniejsze kontakty czy to w Gliwicach, czy to w Atmie. Jeden pan miał do mnie pretensje, że nie związałem się ze Śląskiem, ani osobiście, ani twórczo, ale wyłgałem się Harrym, który jest tu dobrze znany, ale pan nie skojarzył, że to moja rodzina. Podpisałem mnóstwo książek, nie tylko kupionych podczas spotkania, ale także wiele przyniesionych z domu, co mnie szczególnie ucieszyło, bo to znaczy, że jakoś te książczyny biedne trafiają do ludzi i nie rzucają nimi za okolicznymi psami, tylko przechowują do takich m.in., okazji. Michał J. urwał się przed końcem, bo miał pociąg do Warszawy.

 

   
z panią Magdą Skórą, fot. Michał Zarytkiewicz Michał Jagiełło, fot. Michał Zarytkiewicz "Siódmy Krąg" cieszył się powodzeniem, fot. Michał Zarytkiewicz
Podpisywałem też stare swoje książki, fot. Michał Zarytkiewicz Z uroczą panią Teresą Michalik, fot. Michał Zarytkiewicz Z Markiem Zygmańskim, fot. Michał Zarytkiewicz
     

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej