Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

 

 © Copyright by Maciej Pinkwart

 

Nowinki 

11-04-2012

Kwiecień w Paryżu... Dokąd dalej?

Wieża Eiffla z instalacji na Polach Marsowych

Widok na Sacre Coeur z VI piętra hotelu AvenirNie pamiętam tak chłodnego początku kwietnia w Paryżu: temperatura rzadko przekraczała 10 stopni, wiało i było przeważnie pochmurno, ale na szczęście tylko dwa razy padał deszcz, a i to krótko. Taka aura skłaniała raczej do zwiedzania wnętrz, więc udało się zobaczyć kilka miejsc, które dotychczas opuszczałem: muzeum Starego Montmartre'u, bazylikę grobów królewskich w St.-Denis, Bibliotekę Polską z muzeum Mickiewicza i Chopina, Cité de la Musique, Conservatoire des Arts et Métiers. Po raz kolejny obejrzałem, dokładniej niż kiedyś, bazylikę Sacré-Coeur, kościół St.-Pierre-de-Montmartre, kościół St.-Jean-de-Montmartre, kościół St.-Severin, kościół St.Julien-le-Pauvre, kościół St.-Germain-de-Prés, kościół St. François-Xavier, Panteon, Wieżę Montparnasse, Cmentarz Père Lachaise, muzeum Salvatora Dali, Instytut Świata Arabskiego. Jak zawsze z przyjemnością, a i pewnego rodzaju wzruszeniem łaziłem po Cité, po Dzielnicy Łacińskiej, po bulwarze St.-Germain, po placu Concorde i po Champs Elysées, po Montmartre i po Montparnasse, po Wielkich Bulwarach, od Trocadero przez plac Varsovie, koło Wieży Eiffla na Pola Marsowe, koło Pałacu Inwalidów, po placu Bastylii, przez plac Wogezów i dzielnicę żydowską w Marais, włóczyłem się przez Beaubourg, od kościoła św. Meredyka, koło Fontanny Strawińskiego i przez parvis przed Centre Pompidou, przeciskając się między połykaczem noży a kolejką do retrospektywy Matisse'a, zaglądałem do pustawego placyku w Quartier d'Horloge, fotografowałem łuki triumfalne St. Martin i St. Denis oraz stare koreańskie prostytutki na rue St. Denis, podziwiałem kwitnące migdałowce przed Notre Dame oraz fantazyjne maki i tulipany w ogrodach Muzeum Przyrodniczego...

Wierzchołek Wieży Eiffla z Palais ChaillotOgólnie Paryż podobał mi się znacznie bardziej niż za poprzednim razem - był o wiele bardziej przyjazny, uśmiechnięty, mniej agresywnie kolorowy. Może mniej etnicznie północno-afrykański. Modne były w tym sezonie krótkie porcięta noszone przez panie z czarnymi rajstopami, mini w każdym wieku i, niestety, w każdych okolicznościach anatomicznych, panowie, jak zawsze, przeważnie w samych marynarkach, ale okutani szaliczkami, modne  były kochanki z Japonii i adoptowane dzieci z Bangladeszu i Somalii, Rosjanie już nie obwieszają się złotymi łańcuchami, choć jeszcze noszą skórzane kurtki i futra. Podsłuchałem wzruszające wyznanie takiego kurtkowca, stojącego obok mnie na dziedzińcu Palais Chaillot, nocą, gdy tandetne błyszczące lampki ma Wieży Eiffla migały przez kilka minut (zapalają o pełnych godzinach na chwilę), a laser ze szczytowej kopuły przecinał pochmurne niebo: Ja nikagda nie dumał daże w miecztach czto ja budu zdieś i uwiżu eto wsio...Pałac Inwalidów od strony avenue de Breteuil

O paryskich lekcjach tolerancji i o wyższości wina nad mineralną, spowodowanej niższością cen - innym razem, bo trzeba było na razie wrócić, i tu pozałatwiać parę spraw, no i zacząć się przygotowywać do wykonania kilku zleceń i spotkań. Dziś byłem w Krakowie, w Dyrekcji Muzeum i otrzymałem pismo, zwalniające mnie z obowiązku świadczenia pracy w kwietniu, z zachowaniem wynagrodzenia, do dnia 30 kwietnia 2012, kiedy to nastąpi rozwiązanie mojej umowy o pracę. Ale głównie rozmawialiśmy - to znaczy ja raczej słuchałem - o tym, co będzie potem. Interesująca futurologia... Zapewniłem, że wszystkie  propozycje rozważę i ocenię, biorąc pod uwagę ich atrakcyjność merytoryczną i ekonomiczną, no i mój stan zdrowia. I to, jak daleko będę wówczas przebywał od Zakopanego...

Nowy aparat, w którego posiadanie wszedłem tuż przed wyjazdem (Nikon Coolpix P510), sprawdził się znakomicie, przede wszystkim pod kątem wykorzystywania 48-krotnego zoomu, doskonałej jakości zdjęć w ciemnych wnętrzach i innych wygodnych bajerów. Pokazuję tylko kilka ujęć (na razie); wszystkie były robione z odległości ci najmniej kilkuset metrów od obiektu.

 

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej