Nowinki

 

Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

 

 © Copyright by Maciej Pinkwart

 

6-05-2011

 

Nie ma kiedy odpocząć po urlopie...

 

Byliśmy ponad tydzień nad morzem, mieszkaliśmy w Grzybowie koło Kołobrzegu, ale zwiedziliśmy całe zachodnie wybrzeże, od Międzyzdrojów po Ustkę. Pogoda znakomita - relatywnie. Bo choć zimno było jak na biegunie wschodnim (serdeczne pozdrowienia dla Kubusia Puchatka i Łasiczek!), wiało jak diabli przez 5 dni, to jednak całymi dniami świeciło słońce i nawet się trochę opaliliśmy, choć oczywiście o siedzeniu na plaży nie bardzo można było marzyć (choć na molo i owszem). A tu, na Podhalu, podobno śnieg padał i było parszywie. Ale zwiedziliśmy mnóstwo ciekawych miejsc, była świetna atmosfera i naprawdę wypoczęliśmy jak nigdy - wysypiając się nawet za wszystkie czasy. Jednak na szczegółowszą relację przyjdzie poczekać, bo wróciliśmy wczoraj o 11 w nocy, dziś byłem w pracy, tylko trochę posprzątałem (pranie, zakupy itp.), a jutro jadę znów precz, tym razem do Podkowy, gdzie w niedzielę mam multimedialny wykład o Karolu dla przedszkolaków na Filharmonii Dziecięcej Jaśminy...

 

Loty z wiatrem na plaży w Grzybowie

 

 

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej