Nowinki

 

Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

 

 © Copyright by Maciej Pinkwart

 

1-03-2011

Zdetronizować Haralda!

 

Justyna Kowalczyk przegrała z Marit Bjoergen o 4 sekundy i kraj pogrążył się w żałobie. Niewykluczone, że PIS ogłosi protest, jako że po wypadku Roberta Kubicy jest to kolejna sprawa, która odciąga uwagę otumanionej platformerską propagandą grupy polskojęzycznych obywateli naszego kraju od tragedii smoleńskiej. Fakt, że tuż przed tym wydarzeniem do Oslo pojechał premier Donald Tusk jest w tym wypadku znamienny. Do Smoleńska też pojechał... Komentarze po przegranej jak zwykle rzucają nas od ściany do ściany: część opinii publicznej nawołuje do wypowiedzenia wojny Norwegii, a przy okazji wszystkim astmatykom, inni uważają, że ta cała wspaniałość Kowalczyk to ściema, bo jeśli dała się wyprzedzić nawet chorej na astmę Norweżce, to co z niej za mistrzyni. Dziś w radiu dowcipek: Przychodzi Bjoergen do lekarza, a ten mówi: mam dla pani złą wiadomość. Co się stało? Wyzdrowiałam? Nie, Justyna zachorowała...

He he, ale śmieszne.

Tymczasem jest to sport i nie ma tak, że bankowo wygrywają ci czy tamci. Mnie też jest żal Justyny, bo naprawdę była dobra i ledwo przeżyła, podobnie jak Marit, ale nie jest to żaden powód do traumy narodowej. Jeśli mnie coś wkurza to głupota dziennikarzy, którzy przez parę dni z rzędu tłukli w mediach, że Justyna biegnie po złoto, że na pewno wygra, bo to jej koronny dystans, że wspaniale prowadzi i wygrywa, że na pewno da radę - i co się stało, że nie dała. I te komentarze - przegrała z astmą i lekami na nią, wśród zdrowych była pierwsza... Jakieś cholerne kompleksy nas nie chcą opuścić! Nie dość na tym, że Łukasiewicz wynalazł lampę naftową i nic z tego nie mamy, a Norwegowie nic nie wynaleźli i mają ropę, to jeszcze przy norweskim królu Haraldzie wygrała Norweżka i że to jest nieuczciwe. I znów moralnie wygraliśmy...

Na marginesie dodam, że z protestantką!

A może i ateistką....

Największym nieszczęściem w polskiej historii był nadmiar nieszczęść, pecha i głupoty, które do kupy razem wzięte trzeba było zacząć jakoś usprawiedliwiać i tak zostaliśmy Chrystusem Narodów. A bliżej nam było do pawia i papugi. Dziś papugi rządzą w życiu społecznym, a pawia puściła Bjoergen na mecie. A Justyna się tylko popłakała. Ma srebrny medal - to raz, byle komu tego nie dają. Jest od Bjoergen znacznie ładniejsza - to dwa. I nie musi się przejmować królem, bo na razie jesteśmy na szczęście krajem demokratycznym.

Wiosna idzie, ale strasznie pomału. W nocy porządny mróz, w dzień piękne słońce, śnieg znika powoli, ale zostaje lód i mrożone psie kupy. To skłania do uwagi i nie pozwala na zbytni luz.

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej