Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!
© Copyright by Maciej Pinkwart
24-01-2011
Pierwszy PIT
Wiosna się zbliża, bo wróciła zima. Minus 11 w Zakopanem, minus 6 w NT, śnieg od wczoraj sypie i w ogóle bardzo ładnie jest, tylko dlaczego sypie też na drogach? Po trzech dniach narciarskiej euforii pucharowej, dziś pozostali tylko feriowicze z 1/3 Polski, więc w telewizji bardzo á propos kolejna dyskusja na temat zorganizowania narciarskich Mistrzostw Świata w Zakopanem, i list Andrzeja Bachledy-Curusia do premiera w sprawie przekształcenia Kasprowego w stację narciarską, wprowadzenia tamże sztucznego śnieżenia i tp. Super, też jestem za. Ale ponieważ mnie interesują bardziej Tatry latem niż zimą, bo nie mam dobrych nauszników, więc dołączam do żądań "Ałusia" jeszcze i swoje, by równe szlaki zostały pokryte nakładką asfaltową, lub wreszcie porządnie wybrukowane przez ukochaną dla byłego burmistrza firmę Pagro, która tak pięknie zrobiła Krupówki, zaś tam gdzie jest nierówno - trzeba zrobić schody, najlepiej ruchome. Bachleda wykonuje wspaniale demagogiczną figurę, ot, poczwórny tulub twierdząc, że projektowi rozwoju Kasprowego przeciwstawia się 300 urzędników TPN-u, a po przeciwnej stronie stoi pięć milionów narciarzy. Och, chciałbym, żeby te pięć milionów narciarzy na apel "Ałusia" pojawiło się na szczycie Kasprowego, a potem na hop-siup zaczęło zjeżdżać w dół. Pięciu milionom narciarzy, czy temu, co z nich potem zostanie, można będzie wówczas przeciwstawić nie 300 urzędników, tylko 30 milionów entuzjastów Tatr, nie będących przyrządem do jeżdżenia po śniegu, tylko czymś znacznie więcej...
Wiosna idzie, bo halny się widać zbliża i miesza ludziom w głowach. Paweł Skawiński, dyrektor TPN, trafnie skomentował to jednym słowem: bzdury. Ale, drogi Pawle, bzdury to u nas dziś najpoważniej traktowane sprawy. Ja "Ałusia" rozumiem, bo zna się i na narciarstwie jak mało kto, i na biznesie prawie jak kuzyn Adam, i oczywiste jest, że chce w narciarstwie widzieć biznes. Ale bo to nie ma większych bzdur w Polsce? Tyle, że widzę po znajomych, że wiadome rozważania smoleńskie (kiedyś mówiono duby smalone...) powodują skurcz na dłoni, trzymającej (nomen amen) pilota. Jednak dziś trudno znaleźć stację, która temu nie poświęca gros swojego czasu antenowego. Ale zawsze można wskoczyć na kanał Fashion TV.
Zwłaszcza, że wiosna się zbliża. W pokazach mody wiosenne tematy były z końcem ubiegłego lata, więc teraz można zobaczyć już to, czego nie będą nasze panie nosić przyszłą zimą. Bo to, że przyjdzie wiosna, a po niej zaraz zima, jest tak samo pewne jak to, że media co dzień dostarczą nam kolejny asortyment bzdur, i jak to, że trzeba będzie znów płacić podatki.
Wiosna się zbliża, bo nadlatują pierwsze PIT-y. Tę pierwszą jaskółkę, która choć wiosny nie czyni, jednak ją zapowiada, przysłało do mnie jedno z najstarszych i niezwykle renomowanych wydawnictw, zawiadamiające mnie, że zarobiłem tam 270 złotych. Cóż, to też wiosny nie czyni, ale latem 270 zł to suma poważna, zwłaszcza jak przeliczyć na młode ziemniaczki z koperkiem. Bo na razie jest zima, gdyż koperek sprzedają na wagę tak, że jedna gałązka kosztuje tyle, co kilo pomarańczy.