Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!
© Copyright by Maciej Pinkwart
© Copyright by Renata Piżanowska
20-11-2010
Zima już prawie pod drzwiami... Temperatura dziś wieczór spadła poniżej zera, ale śnieg podobno ma zacząć padać we wtorek. Tydzień zabiegany i dość nerwowy, głównie w związku z kolejnym "spotkaniem autorskim", które miałem w Nowym Sączu w czwartek, w obronie swoich praw autorskich. Sprawa zakończona, rozstrzygnięcie za nieco ponad tydzień. W muzeum dowiedzieliśmy się, że nasz projekt polsko-słowacki zyskał wysoką ocenę i jest w grupie, która ma największe szanse na europejskie dotacje. To, moim zdaniem, oczywiście nie poprawia ogólnie sytuacji koncertowej w Atmie, jako że w ramach tamtego projektu można organizować tylko imprezy amatorskie, no a na normalne, profesjonalne koncerty pieniędzy normalnych nadal nie ma i pewno znów będziemy skazani na sięganie lewą ręką do prawego ucha, czyli jak zwykle.
Jutro wybory samorządowe i po raz pierwszy w ogóle zastanawiałem się, czy warto iść głosować, bo jak mi wyszło z dość pobieżnej, oczywiście, analizy - znam i identyfikuję ledwie trzech nowotarskich kandydatów... Mogłem, zdaje się, wziąć zaświadczenie i jechać głosować do Zakopanego, gdzie znajomych na listach jest dość dużo, ale to byłby pusty gest, bo przecież ich działalność nie będzie miała wpływy ani na moje sprawy osobiste, ani zawodowe... Może jutro z kompletu danych da sie coś wykombinować.
Tymczasem przez cały tydzień siedziałem w opracowywaniu materiału do reportażu o Egipcie, głównie babrząc się w historii. Nie tej starożytnej, bo tę jeszcze jako tako pamiętam, ale w okresie, którym nigdy się nie chciałem zajmować - tym co nastąpiło po czasach rzymskich. A więc epoka chrześcijańska, Bizancjum, inwazja arabska i krucjaty, Turcy, Mamelucy, Albańczycy, okupacja francuska i brytyjska, w końcu królestwo i republika. No i przygotowywałem prezentację zdjęć.
A tydzień temu odkryliśmy w Kluszkowcach miejsce, które udaje wysokie góry...