5-01-2008
W Sylwestra i Nowy Rok sporo telefonów, m.in. tuż po północy rozmawiałem z Harrym, i nie sposób nie zgodzić się z nim, kiedy dziwi się szalejącym w Sylwestra tłumom i ludziom, entuzjastycznie witającym nadejście Nowego Roku. I z czego tu się cieszyć - mówi Harry - z upływu czasu? Z tego że nadszedł kolejny rok, który przybliża nas do nieuchronnego końca?
Moim zdaniem, Sylwestra można jeszcze jako tako zrozumieć: pożegnaliśmy rok, który choć niewątpliwie przyniósł wiele ciekawych i dobrych rzeczy w naszym życiu, także zasypał nas kłopotami i smutkami i teraz oby ów nowy był lepszy. Ale skoro dożyliśmy do końca tego "starego", to przecież nie było najgorzej, a w tym Nowym - nie wiadomo. Stąd te życzenia, które większość z nas jak papugi powtarza bez zrozumienia - Dosiego roku. Do siego - czyli do następnego, obyśmy dożyli do kolejnej zmiany warty w kalendarzach..
Nie zamierzam tu podsumowywać prywatnie minionego roku - ci, którzy znają mnie bliżej, mogą sobie podsumować sami, ci - co nie znają - mogą sobie to spokojnie odpuścić. Ze spraw de publicis warto tylko wspomnieć, że udało mi się dożyć do końca "Roku Szymanowskiego" i zrealizować wszystkie zaplanowane imprezy, a nawet więcej. Z Anderszewskim jest to 70 koncertów, odczytów, spektakli - w ciągu dziesięciu miesięcy. Zaowocowało to tym, że bez oporów Muzeum przyjęło mój program imprez na przyszły rok - kiedy to nie ma już żadnego jubileuszu i "okazjonalnych" pieniędzy nie będzie... Ukazało się osiem moich książek, z czego przynajmniej 3 ważne - "Paryż - przewodnik ilustrowany", "30 lat muzeum w Atmie" i "Cmentarz na Pęksowym Brzyzku", nagrałem kilka ważnych audycji radiowych i telewizyjnych, opublikowałem kilkadziesiąt istotnych artykułów, przeważnie o Szymanowskim, ale nie tylko (w ostatnim numerze "Tygodnika Podhalańskiego" jest moja całostronicowa recenzja o "Medei" u Witkacego"). I tak dalej...
Kilkudniowy siarczysty mróz (do minus 18 w Nowym Targu) za razie się załamał i za oknami tylko minus 3, a nad górami coś jakby halny. Wczoraj wznowiłem zajęcia w szkole, no i tam pora brać się ostro do organizacji siódmej edycji Gali Poezji, do czego wróciłem po roku przerwy.
Dziś po południu była w radiowej Dwójce półtoragodzinna audycja "Mit Zakopanego", gdzie oprócz mnie wystąpiła Dorota Folga-Januszewska z Muzeum Narodowego w Warszawie i Dorota Kielak z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego. One na żywo, ja nagrałem wczoraj w Zakopanem, z Przemkiem Bolechowskim. TUTAJ nagranie mojej wypowiedzi (MP3, 12 MB, więc cierpliwości..).
Był wczoraj szef wydawnictwa BOSZ, pan Bogusław Szymanik - promocja zakopiańska przewodnika "Cmentarz na Pęksowym Brzyzku" (patrz wyżej) będzie 9 lutego w Teatrze Witkacego. Potem - w Krakowie w Centralnej Bibliotece Górskiej.