Tygodnik Podhalański nr 41, 10 października 2019
Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2019)
Maciej Pinkwart
Prosty wybór
Niektórzy mieli pretensje do PiS-u,
że powiesił za dużo banerów za nasze pieniądze. W dziedzinie wieszania jest w
tej partii problem, ale może go rozstrzygnąć druga kadencja. Inni krytykowali
AntyPiS, że banerów powiesił za mało. Ale to nie ma znaczenia. Na banerach są
twarze kandydatów, a wybory do parlamentu nie są konkursem piękności. Gdyby
stosować kryterium estetyczne, z prawicy do Sejmu dostałby się tylko Jarosław
Gowin, z centrum Joanna Mucha, zaś z lewicy nikt, bo liderem lewicy jest
Jarosław Kaczyński, a tu o estetyce mowy nie ma. O programach kandydatów banery
mówią niewiele. Jeden z przyszłych wiceministrów od turystyki walczył z euro –
jak już zajmie ten swój wymarzony stołek, to pewno w rozliczeniach biur podróży
z zagranicznymi hotelami zacznie obowiązywać rubel transferowy. Jedna z
kandydatek próbowała zdobyć zwolenników hasłem dla
ludzi, przy czym nie precyzowała co ludziom
oferuje.
Tymczasem wybór jest prosty i nie
zależy od liczby i wyglądu banerów: wybiera się między PiS-em a nie-PiS-em. To
przykre, ale nazwiska, twarze i numery list są w tych wyborach nieistotne.
Program niby tak, ale programy sprawdzają się głównie w telewizji i komputerach.
Dziś już wszyscy wiedzą, jak wybierać. Wybierz PiS, jeśli zależy ci na kasie dla
siebie i wspomnieniach o minionym dobrobycie dla wnuków. Wybierz PiS, jeśli
sądzisz, że wolność i demokracja należą się tylko tobie i tym, którzy ci
zapełniają portfel, a innym już niekoniecznie. Wybierz PiS, jeśli uważasz, że
kontrola nad twoim rządem, twoją większością parlamentarną i twoimi ustawami
jest tylko sypaniem piasku w tryby tego walca, który wygładzi nam drogę ku
jasnej przyszłości, do kolejnej kadencji, kolejnych foteli w spółkach Skarbu
Państwa i instytucjach podległych rządowi, do dalszego wychodzenie z centrum
Europy na jej peryferie. Po drodze trzeba usunąć opozycyjne przeszkody - walec
to załatwi. Wybierz PiS, jeśli podziwiasz spryt prezesa, który ciężar finansowej
odpowiedzialności za realizację swoich obietnic przerzuca na samorządy (póki
jeszcze są!), prywatnych przedsiębiorców (póki…), podatników – w tym – niestety
– także ciebie. Wybierz PiS, jeśli twój pilot do telewizora zablokował się na
jednej stacji, jeśli z czytanych gazet wycieka ci na podłogę jad nienawiści,
jeśli komputer służy ci tylko do czytania i pisania agresywnych komentarzy na
blogach i jeśli uważasz, że wszystkie media powinny popierać jedynie słuszny
punkt widzenia władz PiS-u. Wybierz PiS, jeśli chcesz, by na niekorzystny dla
ciebie wyrok sądu można było się poskarżyć do wójta, sekretarza partii,
proboszcza, prokuratora czy prezesa. Wybierz PiS, jeśli uważasz, że ważne
stanowiska trzeba obsadzać nie poprzez konkursy, tylko dzięki rekomendacji
sprawdzonych towarzyszy. Wybierz PiS, jeśli podoba
ci się to, że najwyższy kontroler instytucji państwowych jest po imieniu z
gangsterem, który powinien siedzieć, ale ma we władzy przyjaciół.
Jeśli mierzi cię to, co
wyżej – nie wybieraj PiS.
Ale jeśli uważasz, że gmach przy Wiejskiej, poza okrągłym kształtem i
działaniami
bez żadnego trybu
jeszcze za mało przypomina cyrk – wybierz plankton polityczny, który siedzi
okrakiem na barykadzie z żyletek.