Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!
© Copyright by Maciej Pinkwart
23 sierpnia 2013
Niższa wyższość
Ile
razy czytam o kolejnych ekscesach bandytów, o burdach stadionowych,
napadach na ludzi o innej kulturze czy kolorze skóry czy podobnych
działaniach, którym nierzadko towarzyszą frazesy patriotyczne i
powiewania narodową flagą, i na które odpowiedzią są albo bezradne
utyskiwania polityków i mniej czy bardziej jawna tolerancja ze strony
organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości (?) - zastanawiam się nad
tłem tego typu postępowania. Nie przekonują mnie bowiem uogólniające
opinie na temat "polskiego temperamentu", "psychologii tłumu"
"frustracji wywołującej agresję", "potrzeby autoekspresji", "chęci
zaistnienia", "protestu przeciw establishmentowi" itp. Nic,
absolutnie nic nie usprawiedliwia napadów na imigrantów w Białymstoku,
poniżania Litwinów na stadionie w Poznaniu, faszystowskich ekscesów we
Wrocławiu czy Dolinie Chochołowskiej, antysemickich napisów na ścianach
domów... A propos: w Nowym Targu wśród szpecących jedno z osiedli
grafitti znalazłem napis "Fuck Muslims!". To istotna nowość - do tej
pory w takich okolicznościach czytywałem "Żydzi do gazu!"
Na temat przyczyn tego zjawiska mam swoją opinię. Według mnie, wszystkie
te manifestacje chamstwa i bandytyzmu wynikają z polskiej przaśnej
zaściankowości. Z braku kontaktu ze światem dalszym niż sąsiednia
zagroda, z nieznajomości obcych języków, religii i obyczajów, z
nieumiejętności - niezbędnej w dzisiejszych czasach akomodacji do
zmieniających się warunków. Spore znaczenie ma tu także bezkarność i
brak społecznego potępienia dla tego rodzaju postępowania, a także
świadomość, że agresję wobec różnego rodzaju "obcych" popiera znaczna
część społeczeństwa, dla którego agresja wobec obcych jest tożsama z
propagowaniem "naszości", a ta - z patriotyzmem. Idąc dalej tą ścieżką -
każda inność jest zamachem na polskość, co gorsza - zamachem na "mnie",
rozumianego jako część "nas". A "my" = co ci wszyscy, co myślą tak samo
jak "ja". Myślą to może za dużo powiedziane; odczuwają.
Gdyby myślenie nie było całkowicie obcym procesem dla agresywnych bandytów o IQ troglodytów - pewno przez moment zastanowiliby się, czy wobec Meksykanów byliby tak samo odważni na plaży nie w Gdyni, tylko w Cancún? Czy w nigeryjskim Lagos ośmieliliby się krzyczeć: Asfalty na ziemię? Czy w Tel Avivie nieśliby transparent Żydzi do gazu? Czy w Teheranie nawoływaliby do zniszczenia muzułmanów? Czy na stadionie w Wilnie rozwinęliby transparent o litewskich chamach i polskich panach?
Wreszcie, gdyby myślenie nie byłoby im całkowicie obce, czy byliby w stanie sobie wyobrazić o jaką Polskę walczą i jakie miejsce we współczesnym świecie chcą jej zapewnić? Polski kompleks niższości odreagowywany poprzez manifestację kompleksu wyższości - jaki to świetny temat do kolejnych Polish Jokes...
A tak na marginesie: kto i jaką karę dostał za wywieszenie powyższego
transparentu w maju 2010 r. podczas
derbów Rzeszowa? Czy prokuratura nadal "analizuje sprawę", czy może jak
zawsze stwierdzono, że przestępstwa nie było? Albo miało znikomą
szkodliwość społeczną?
*
Jarosław Gowin wygrał w plebiscycie na przewodniczącego Platformy obywatelskiej, zdobywając aż 20 % głosów. Donald Tusk zdobył tylko 80 % i zajął miejsce drugie od końca.
*
Kończą
się wakacyjne pobyty przyjaciół pod Tatrami i po zakończeniu sezonu w
miejscu osobistych
pogwarek, przeważnie z nostalgiczną nutą wspomnieniową pozostaną nam
telefony i inne skajpy. Byłem dziś u Zbyszków na Misiagach, gdzie
dojechała także Teresa K. Ze Zbyszkiem znam się już pięćdziesiąt lat,
pewno z hakiem i zawsze był dla mnie niedoścignionym wzorem i potrafił
mi imponować w wielu dziedzinach. A dziś dowiedziałem się, że od końca
czerwca, kiedy to rozpoczęły się ich doroczne wakacje w Poroninie - nie
miał kontaktu z Internetem, ani w ogóle z komputerem. I w ogóle mu tego
nie brakuje! Czy dałbym radę tak samo, nie z musu, tylko z własnego
wyboru?
*
Optymistyczna wiadomość z Krakowa, w którym prezydent Majchrowski postanowił skierować do sądu pozew przeciw rządowi premiera Tuska, co jest niewątpliwie ruchem wyprzedzającym zgłoszenie się Jarosława Gowina na kandydata do stanowiska prezydenta, na razie miasta koło Nowej Huty. Oto w krakowskim ZOO urodził się kondor. Jak podaje znający się na rzecz dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej - a rzecz ma charakter świeżutkiego newsa, podanego dziś rano: Para kondorów zdecydowała się na potomstwo w lutym. W kwietniu samica zniosła jajo. Syn przyszedł na świat w czerwcu. Widzicie? To nieprawda, że prasa goni za sensacją dnia. I ostatni akapit wiadomości: Pierwszy kondor wielki pojawił się w krakowskim ZOO w 1979 roku. Wykluł się on na wolności w Argentynie. Po czterech latach dołączyła do niego samica. Składała jaja, które jednak były sztucznie inkubowane w Instytucie Zootechniki w Balicach. Na siedem kondorów tylko cztery samice udało się sztucznie odchować. Samicy wyklutej w 1992 roku nadano imię Księżniczka i to ona jest matką nowo wyklutego kondora. Ojcem jest ok. 60-letni samiec.
Nie należy lekceważyć starych ptaszków!