Nowinki

 

Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

 

 © Copyright by Maciej Pinkwart

© Copyright by Renata Piżanowska

22-10-2010

 

Dziś w karczmie "U Wnuka" Teatr Przy Stoliku Towarzystwa Miłośników Teatru im. H.Modrzejewskiej zaprezentował swoją wersję mojej sztuki "Chrzciny Witkacego". Z "moich" postaci pozostali Witkiewiczowie ze Stasiem, Sabała, Stolarczyk i Dembowski, no i epizodzik z Modrzejewską. Zniknęli Eljaszowie, Gnatowski, Maria Dembowska, Bartuś Obrochta, Wojciech Roj, Agnieszka Ustupska i inni, ale to bardzo dobrze, inaczej byłoby jeszcze nudniejsze i dłuższe. Stolarczyka fajnie czytał Stanisław Apostoł z Nowego Targu, przebrany w sutannę prałata Szyszki, Dembowskiego Piotr Bies z Rabki, Witkiewicza Krzysztof Michno, Sabałę Jan Karpiel Bułecka, Stasia Wojtuś Stoch i Witkiewiczową Grażyna Syrzistie, która całość zorganizowała. W epizodzie Modrzejewskiej wystąpiła Maria Czubasiewicz.

Sala była przepełniona, było wielu znajomych, nieliczni pamiętali poprzednią premierę tego tekstu, z 1986 r., a więc ćwierć wieku temu... Była na sali garstka osób z tamtego przedstawienia - Józef Pitoń, tamtejszy Sabała, Grażyna, która wtedy grała Marię Dembowską i ja, wówczas będący Witkiewiczem. Cóż mogę powiedzieć o tym spektaklu? Czas mija, dziś już bym tego nie napisał, a w każdym razie nie tak nudno i dydaktycznie. Dość dobrze broni się wymyślona przeze mnie gwara. No i tyle. Aha, i w kazaniu księdza Stolarczyka, dobrze powiedzianym przez Apostoła, nieoczekiwanie wiele wątków okazało się aktualnych...

Ukłoniłem się ładnie, podziękowałem aktorom i organizatorom, pozowałem do paru zdjęć i wyszedłem. Na poczęstunku już nie zostałem.

Wczoraj w Szkole Muzycznej w Nowym Targu była inauguracja Wieczorów Czwartkowych, Chopinowsko-Schumannowska, dobrze bardzo grał Marek Ciesielski, wykonując (z pamięci! bez nut!) Karnawał Schumanna i  Koncert e-moll Chopina, z towarzyszeniem 19-osobowej orkiestry "Da Camera", prowadzonej od pulpitu przez Krzysztofa Leksyckiego. Podobało mi się. Przedwczoraj w szkole w Zakopanem odbył się finał konkursu Wiedzy o Chopinie, organizowanego przez nasze Towarzystwo. Jako prezes TEA musiałem wygłosić przemówienie i uścisnąć parę rąk.

Zimno, choć w Tatrach zbiera się halny. Śnieg z miasta zniknął, trzyma się w górach.

 

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej