18-03-2008
Urodziny przeszły sympatycznie dość, odebrałem wiele życzeń, najczęściej "następnych 60 lat"... No, nie wiem, we wszystkim trzeba zachować umiar... Rano przy dość dobrej pogodzie wyprułem przez Frydman i Niedzicę na Słowację - Czerwony Klasztor, Stara Lubowla, Góry Lewockie - do Spiskiego Zamku. Na parkingu było ledwo z 10 samochodów, wszedłem na górę, puściutko... Wziąłem sobie palma, z nadzieją ze pogrzeję stare kości w słoneczku i popiszę trochę, ale nic z tego nie wyszło, bo było pochmurno, zimno i okropny wiatr. Więc wróciłem do Nowego Targu, ale na krótko, bo potem pojechaliśmy z Renatą i Michałem do Szczawnicy na obiad urodzinowy do miejsca, gdzie upłynęła spora część mojego dzieciństwa. Co prawda, "Kociego Zamku" jeszcze wtedy nie było, ale Bryjarka i Palenica jak stały, tak stoją...
Wczoraj prezydent wszystkich Pisiaków wygłosił orędzie do narodu na podkładzie muzycznym z jakiegoś serialu, ilustrowane zdjęciami i filmikami. Wynikało z nich, ze co prawda traktat lizboński który on, prezydent wynegocjował, jest dobry, ale teraz trzeba go poprawić, żeby był lepszy, bo po namyśle prezydent z bratem. kotem i resztą coraz mniej licznej rodziny popieraczy doszedł do wniosku że tak jak jest, jest niedobrze: Niemcy w osobach kanclerz Merkel i Edyty Steinbach w zmowie z Tuskiem już stoją u naszych wrót, żeby nam odebrać Prusy i Schlesien, co ilustrowały mapy hitlerowskie, a małżeństwa gejowskie, do których przymusi nas Unia Europejska zagrożą normalnym związkom i panna Szczypińska nadal pozostanie panną. W tle leciała muzyczka, na zdjęciach była relacja ze ślubu kanadyjskich gejów w 2003 roku, a za preziątkiem była flaga Monaco. Ja też lubię Monaco, ślubów żadnych nie popieram, jakby Niemcy do nas przyszli, to nie mam się czego obawiać, bo jak mój dziadek z Frankfurtu przybył na ziemie polskie to nikomu niczego nie zabrał, a wkrótce sąsiedzi ze wschodu ofiarowali mu wygodne mieszkanie na przestronnej Syberii. Tylko seriali nie lubię. Czemu w Kancelarii zamiast tych hektolitrów wina nie dają Red Bulla? Niechby dostali skrzydeł...
Nie milkną echa piątkowej Wielkiej Gali Poezji i nadal sensacją jest to, że w kategoriach szkolnych wygrali faceci. Już niebawem pokażę fotoreportaż Renaty z "Gali", a teraz zdjęcie, które zrobiła Ewa Czerwieniec.