TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
22.05.2005. Powrót z tarczą, choć wyjazd okropnie męczący. Wygrałem ten konkurs w Milanówku, pozostawiając nader liczną konkurencję z całej Polski. Dostałem mnóstwo wspaniałych nagród i dyplom za utwór "Piosenka o Milanówku". Wcześniej byłem 3 dni w Łodzi na sesji naukowej poświęconej 100-leciu śmierci Walerego Eljasza, gdzie miałem dwa nieźle przyjęte referaty. Z Łodzi pojechałem do Warszawy, skąd do Podkowy Leśnej, do Ewy i Jurka, Oli i Karola Bilewiczów. I ich psa Hebana. A głównym punktem tego wyjazdu było spotkanie po blisko ćwierć wieku z moim przyjacielem Zbyszkiem Jachimskim, jego żoną Jaśminą i ich synem Michałem. Było także mnóstwo kolegów i koleżanek z dawnego liceum, no i ciekawe rozmowy, które naturalnie jak zawsze zakończyły się tylko dotknięciem kilku najważniejszych spraw. W tym roku przypada 40-lecie mojej matury... Zdjecia z wyjazdu będą niebawem...
Wróciłem okropnie przeziębiony, bo najpierw było zimno i lało, potem było zimno i świeciło słońce, a potem było zimno (w nocy plus 2 stopnie w Podkowie) i upalnie w słoneczny dzionek...
Dziś 32 urodziny naszego syna Sergiusza...