Tygodnik Podhalański nr 9, 2 marca 2017
Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2017)
Maciej Pinkwart
Schodzenie na psy
Łamy prasy zalewa fala doniesień o tragicznym losie źle
traktowanych koni, kotów, porzuconych czy zamarzających psów. Zupełnie tego nie
rozumiem: zwierzęta te są zależne człowieka, który najpierw za tani ochłap kupił
sobie ich współpracę, potem uczynił je niewolnikami, wreszcie zaczął traktować
jak zabawki. Fanatykom wolności powinno przecież zależeć na tym zwierzęta
odzyskały podmiotowość i wróciły na prerie, pola i lasy. Owe narzekania zresztą
nie powinny obejmować terenów górskich, bo nigdzie nie ma tylu wielbicieli
zwierząt co na drodze do Morskiego Oka, w Lipnicy Wielkiej, Frydmanie czy Białym
Dunajcu. A mimo to ludzie narzekali – że psy wygłodzone, że bite, że podpalane,
że ciągnięte za samochodem, że wieszane na drzewach, że na krótkim łańcuchu, że
wyrzucane na śnieg…
I dopiero 12 lutego 2017 r. na antenie TV Republika pojawiło
się wyjaśnienie tego problemu. Stacja ogłosiła hołd dla polskiej Margaret
Thatcher, czyli pani premier Beaty Szydło, która uratowała nasze życie, zdrowie
i honor, czego widomym przykładem jest fakt, że w Polsce południowej ludzie
przestali się żywić upolowanymi psami, wstali z kolan, przestali w pracy
wykonywać obcojęzyczne polecenia, zobaczyli polskie morze, ochrzcili dzieci i
teraz mogą stać się sumieniem Europy i świata.
I nagle wszystko ukazało się we właściwym świetle. Psy
wystawiano na mróz i ciągnięto za samochodami po to, żeby skruszały. Podpalano,
żeby nakarmić głodujące dzieci. Wieszano na drzewach, bo nikogo nie było stać na
lodówkę… Za sprawą naszego rządu będzie teraz można spokojnie wyrzucić psa,
pojechać na urlop i zaprowadzić dzieci do chińskiej restauracji, by sobie zjadły
coś słodko-kwaśnego.
Na szczęście, wiele prawdziwie
polskich mediów pokazuje teraz bez żadnej wazeliniarskiej propagandy prawdziwe
sukcesy rządzących: dochód narodowy rośnie jak na drożdżach, mimo spadających
wskaźników, oświata się wzmaga, bo po reformie warte dziesiątki milionów darmowe
podręczniki napisane przez poprzednie antypolskie władze pójdą na makulaturę, co
pozwoli napisać prawdziwą historię Polski, Unia Europejska, pogoniona w kozi róg
przez nasze MSZ, zrozumie wreszcie, gdzie jest jej miejsce i zacznie dawać nam
jeszcze więcej pieniędzy, nie interesując się naszym postępowaniem,
generalska elita się zdemokratyzuje, ucząc się
oddawania hołdów prostym ludziom, choćby i aptekarzom, a czarne chmury smogu
będą nadal witane oklaskami przez górników, zaspokajanych przez rząd kolejnymi
podwyżkami pensji. Bataliony wojsk terytorialnych już odegnały od naszych granic
największych wrogów, którzy nie poważą się zaatakować uzbrojonych w strzelające
długopisy weekendowych żołnierzy. Rządzących strzec będą kibice Jagiellonii.
Żadne autorytety nie mogą czuć się bezpieczne, bo elity to największy wróg ludu
i to im właśnie pokazuje nasza władza.
Niektórzy sądzą, że w ostatnim czasie schodzimy na dno. No
to co? Obecnie rządząca ekipa sprawi, że nawet już będąc na samym dnie,
usłyszymy ciche pukanie od spodu.