Tygodnik Podhalański, 22 stycznia 2009

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2009)

Maciej Pinkwart

Alternatywy 4

 

Zabudowa poboczy zakopianki chodnikiem dla pieszych na odcinku między Poroninem a Zakopanem postępuje i zdaje się być symbolem całkowitego pogrzebania nadziei na poprawę dojazdu do tzw. stolicy Tatr. I bardzo dobrze, bo jak ktoś nie chce czegoś mieć, to nie trzeba mu wciskać na siłę, bo i przyjemność z tego niewielka i korzyść trudna do wymierzenia. Przyznaję, że z satysfakcją myślę o nadchodzących latach, w którym ruch samochodowy na tej trasie zmniejszy się niemal do zera i tylko samotni rowerzyści przemykać będą między pacholętami i leciwymi starcami, rzucającymi się im pod dętki z błaganiem o zakup oscypków, plastikowych krasnali na koniach czy pokoi z łazienkami w centrum Zakopanego, czyli w Kościelisku. Bowiem zgodnie z coraz częściej powtarzanymi sugestiami, zakopianka przestanie być zakopianką, zmieniając się w nowotarżanko-bukowiankę, jako że droga – piękna, nowoczesna, czteropasmowa z utwardzonym poboczem, może nawet od czasu do czasu z równym asfaltem pomykać będzie od Lubnia do Nowego Targu, a tam skręcać będzie na wschód do Europejskiego Ski-centrum w Białce Tatrzańskiej (starannie wytyczona ścieżka dydaktyczna poprowadzi w bok do Muzeum Górala Paleolitycznego w Nowej Białej), skąd do najnowocześniejszego Aquaparku z widokiem na Tatry w Bukowinie Tatrzańskiej, w której działalność starego Gminnego Ośrodka Kultury pod nowym kierownictwem zachwyci wszystkich świeżością pomysłów promujących autentyczny folklor góralski. Dziesiątki wyciągów i kolei linowych zatrzymają w tej okolicy narciarzy, a miłośnicy wędrówek wysokogórskich pomkną nowoczesną drogą w rejon słowackich (a więc i naszych!) Tatr Bielskich i Wysokich, albo wprost na parking przy drodze do Morskiego Oka.

Od tej głównej drogi, łączącej się w pobliżu Popradu (najwyżej w Europie położone lotnisko pasażerskie!) z europejską autostradą północ-południe (która, z wiadomych względów, ominie Podhale, a może nawet w ogóle Polskę) będzie odchodzić kilka dróg drugo- i trzeciorzędnych, stanowiących alternatywę dla miłośników spokoju, ciszy i siermiężności, a także zwykłych oryginałów. Jedna poprowadzi w Pieniny, druga na polski Spisz, trzecia do kaplicy Matki Boskiej Jaworzyńskiej na Wiktorówkach. Czwartą alternatywę stworzy droga dla miłośników ekstremalnego survivalu, prowadząca przez Poronin do Zakopanego. Zblazowanym bywalcom Bukowiny, Białki, Szczawnicy i Kacwina dzień spędzony na pokonaniu tej trasy wyda się równie interesującą odmianą, jak dla wielbicieli wina „Châteauneuf-du-Pape” łyk ciepłej żentycy.