Publikacje Macieja Pinkwarta

 

 

Felieton to w zasadzie towar o krótkim terminie przydatności do spożycia. Sytuacje, które opisują, ulegają zatarciu w pamięci, wyśmiewane czy krytykowane postacie już trudno odkurzyć w naszym prywatnym gabinecie figur woskowych, poczucie humoru Czytelników zmienia się, rzadko kiedy na lepsze. Poza tym na ogół felieton (przynajmniej mój) nie porusza - albo robi to rzadko - spraw o znaczeniu kluczowym, koncentrując się na kwestiach lokalnych, a te ulegają przedawnieniu jeszcze szybciej. Pisywałem felietony od początku mojej działalności dziennikarskiej, czyli od 1970 r. i uzbierało się ich przeszło 700. Do niniejszego tomu wybrałem 333 felietony plus post scriptum. Są sprawy obyczajowe, polityczne, językowe, a nawet naukowe - raczej niezbyt na poważnie. Nie lubię felietonów z zadęciem, gdzie autor, często bardzo lokalny, wchodzi w buty najważniejszych komentatorów polityki światowej i z gminnym poczuciem odpowiedzialności za losy świata walczy z prezydentem Rosji, kanclerzem Merkel, premierem Włoch czy przewodniczącym jakiejś polskiej partii polityczne, jest to, owszem, śmieszne, ale czy wypada śmiać się z garbatego?

Zapraszam do lektury i mam nadzieję, że to danie literackie nie będzie ani niestrawne, ani nudne.

 

15 x 21 cm, 416 stron, okładka twarda, redakcja Renata Piżanowska i Michał Zarytkiewicz, grafika Sławomir Mirski, wydawnictwo "Wagant", Nowy Targ, 2018 r. Książka do nabycia w internetowej księgarni wydawnictwa Wagant - TUTAJ.

 

Tableau

Dalej