Tutaj skan artykułu

Obrazki z wystawy

 

Czy można sfotografować muzykę? Harmonijne lub dysharmonijne dźwięki, kunsztowne frazy, akordy, melizmaty? Nie, bo muzyka powstaje w tej niewidocznej dla obiektywu przestrzeni pomiędzy nadawcą i odbiorcą, pomiędzy muzykiem a słuchaczem. Można, oczywiście, sfotografować muzyka i sfotografować słuchacza, ale to będzie tylko zdjęcie stacji początkowej i końcowej – muzyka uleci... Ale muzyka sama jest emocją i wywołuje emocje – a to już może podlegać utrwaleniu na milionach pikseli matrycy współczesnej lustrzanki.

 

Sobotni (5 grudnia 2009) wieczór w „Atmie” poświęcony był zarówno muzyce, jak jej odzwierciedlaniu na fotografii. Słuchacze tym razem spotkali się z Renatą Piżanowską – fotograficzką, której wystawa „Szymanowskiego nuta” prezentowana była w „Atmie” (zarówno wewnątrz, jak i w ogrodzie koło muzeum) od sierpnia do grudnia i 5 grudnia było jej zakończenie, czyli modny ostatnio „finisaż”. Zdjęcia, wykonane podczas koncertów w latach 2006-2009 przedstawiały właśnie emocje, towarzyszące muzyce i przez nią wywoływane. W czasie spotkania autorka zaprezentowała w formie elektronicznej kilkadziesiąt fotografii, doskonale zharmonizowanych z tłem muzycznym, jakie stanowiło Preludium nr 1 Karola Szymanowskiego. W drugiej części prezentacji zobaczyliśmy fotograficzne impresje, towarzyszące pieśni Wanda (cykl Słopiewnie Szymanowskiego, do słów Tuwima), wykonywanej niegdyś w „Atmie” przez śpiewaczkę Annę Pehlken.

Renata Piżanowska opowiadała także o trudach dobrego – i kulturalnego – fotografowania na koncertach, o swojej drodze do fotografii, o fotografowaniu UFO, o zdjęciach Paryża, Prowansji, Grecji, zakopiańskiego Starego Cmentarza i nostalgicznych krajobrazów polskiego Podtatrza, a także o niezwykłych przeżyciach, związanych z fotografowaniem niemowlaków i ich mam, co obok muzyki i makrofotografii stanowi główny temat jej zdjęć artystycznych. Wiąże się to poniekąd z jej głównym zawodem: autorka na co dzień jest położną i pracuje w nowotarskim szpitalu.

Impresjom fotograficznym towarzyszyła muzyka, wykonywana w czasie spotkania przez pianistę, profesora w nowotarskiej Szkole Muzycznej – Marka Ciesielskiego, który zaprezentował utwory Karola Szymanowskiego, Fryderyka Chopina i Modesta Musorgskiego. Kompozycja tego ostatniego – „Obrazki z wystawy” – dała tytuł sobotniemu spotkaniu, a usłyszeliśmy ją zarówno w kompozytorskiej wersji fortepianowej, jak i (z nagrania) w słynnej aranżacji komputerowej japońskiego twórcy Isao Tomity. Był to ostatni w tym roku „Wieczór w Atmie” – nowy sezon zapewne rozpocznie się dopiero w lutym 2010, kiedy to przypada 200-letnia rocznica urodzin Fryderyka Chopina.