Maciej Pinkwart

Szymanowski nadal w Zakopanem

TUTAJ skan artykułu

(Uwaga: recenzje z poszczególnych koncertów można znaleźć TUTAJ

 

Utrzymać uwagę dzieci na koncercie muzyki poważnej jest piekielnie trudno. A mówić do nich tak, że by było niech ciekawie, ale nie infantylnie to Himalaje sztuki oratorskiej. Ale atmowskie Spotkanie u Katota (jak w dzieciństwie nazywano Karola Szymanowskiego) prowadził doświadczony edukator, honorowy prezes Towarzystwa Muzycznego im. K. Szymanowskiego, dr Karol Bula, więc się udało. Druga część XXXVII edycji festiwalu Dni Muzyki Karola Szymanowskiego rozpoczęła się koncertem dla dzieci (15 lipca 2014). Tym razem mniej było gawędy o samym Katocie oraz o konstrukcji instrumentów muzycznych, więcej o samej muzyce i wykonywanych utworach. Trzy salki muzeum były niemal pełne, wśród publiczności przeważali słuchacze w wieku od 4 do 12 lat, w tym spora gromadka uczniów zakopiańskiej Szkoły Artystycznej.

Etiudy Chopina i Szymanowskiego grał dzieciom belgijski pianista Bernard Godeaux, obdarzony świetną vis comica, co dzieci odbierały znakomicie. Mnie trochę znów przeszkadzał atmowski fortepian, który w Etiudzie rewolucyjnej Chopina brzmiał tak, jakby sam był przetaczającą się po bruku armatą ukrytą w kwiatach, jak o dziełach Chopina pisał Robert Schumann. Świetny aktorsko był także duet Adam Zdunikowski (tenor) i Mirosław Feldgebel (fortepian), wykonujący cykl piosenek dla dzieci Dzięcioł i sosna Witolda Rudzińskiego do słów Stanisława Karaszewskiego. Śpiewak rozśmieszał dzieci onomatopeicznym udawaniem zwierząt, a mnie rozbawił pianista, kubek w kubek podobny do Franciszka Liszta. Koncert zakończyły fragmenty Karnawału Zwierząt Camille’a Saint-Saënsa na fortepian na cztery ręce w wykonaniu Bernarda Godeaux i jego żony Marzeny Kasprzak.

Wieczorem tego samego dnia spotkaliśmy się na posiadach w Związku Podhalan z nowym (2013) redaktorem naczelnym Polskiego Wydawnictwa Muzycznego Danielem Cichym, który mówił o działalności swojej firmy w niełatwych warunkach finansowych i kulturowych (PWM jest spółką Skarbu Państwa, a zatem jest traktowana jak zakład produkcyjny, a nie oficyna o wybitnych walorach kulturowych). Dowiedzieliśmy się, że w tym roku zakończy się wieloletnia praca nad publikacją Dzieł Wszystkich Karola Szymanowskiego, za trzy lata zaś – wyjdą ostatnie dzieła drugiego wybitnego „zakopiańczyka” -  Mieczysława Karłowicza. Gospodynią spotkania z ramienia Związku Podhalan była dr Małgorzata Wnuk, a sala – mimo dość mizernej reklamy i z pozoru niezbyt atrakcyjnego dla szerokiej publiczności tematu – była pełna.

Na kolejne trzy koncerty wypadło się nam przenieść do galerii Ryszarda Orskiego, co stało się dla melomanów poważną próbą, jako że ulica Broniewskiego jest w remoncie i aby się dostać do świątyni sztuki, trzeba było pokonywać błotnisty teren głębokich wykopalisk. Ale 16 lipca 2014, na recitalu wokalnym Adama Zdunikowskiego z towarzyszeniem Mirosława Feldgebla sala była niemal pełna. Artyści zaprezentowali wieczór pieśni polskich (Moniuszko, Chopin, Paderewski, Karłowicz i Szymanowski), zyskując zasłużony aplauz. Nazajutrz wykopki były jeszcze głębsze, ale trudy dotarcia do galerii wynagrodził znakomity występ pianisty Artura Pacewicza, który przedstawił trzy utwory Chopina (z rzeźbiarskim portretem kompozytora w tle), słynną etiudę b-moll Szymanowskiego oraz rewelacyjnie wykonane wariacje haendlowskie op. 24 Johannesa Brahmsa. W piątek, 18 lipca 2014 nadal prezentowali się pianiści – Bernard Godeaux i Marzena Kasprzak. Najpierw Belg wykonał solo siedem etiud Szymanowskiego z op. 33, a potem ciekawie zagrał impresjonistyczny tryptyk Maurice Ravela Gaspard de la Nuit. W drugiej części Duo Godeaux najpierw uśpiło nas przepięknym, ale w swej poprawności przenudnym Divertissement à la Hongroise op. 54 Franciszka Schuberta, a potem obudziło świetnie zaprezentowanymi Tańcami węgierskimi Johannesa Brahmsa.

Koncert finałowy XXXVII Dni Muzyki Karola Szymanowskiego był ewenementem, bo odbył się w znakomitej akustycznie sali etnograficznej Głównego Gmachu Muzeum Tatrzańskiego, co stworzyło adekwatną scenografię do monograficznego przedstawienia rozmaitych opracowań pieśni kurpiowskich, autorstwa Karola Szymanowskiego, Romualda Twardowskiego, Stanisława Moryto, Kazimierza Sikorskiego i Romana Maciejewskiego. Śpiewał chór mieszany Contento Core pod dyrekcją Marii Piotrowskiej-Bogaleckiej, a występowi towarzyszyła prelekcja etnomuzykologiczna dr. Bożeny Lewandowskiej. Najgoręcej zostały przyjęte dzieła najstarsze, pochodzące z lat 20. utwory Szymanowskiego i Maciejewskiego.

Prezes Towarzystwa Muzycznego im. Karola Szymanowskiego, prof. Joanna Domańska, żegnając publiczność, zaprosiła nas na kolejny festiwal – za rok, w Zakopanem. Mam nadzieję, że to oznacza, iż groźba przeniesienia imprezy z Zakopanego do Katowic została na razie oddalona.