Zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

© Copyright by Maciej Pinkwart

 

 

Co słychać?

27 maja 2017

 

Wiosna jakoś ani myśli się ustabilizować. Na początku tygodnia było pięknie i można się było opalać, w czwartek wyciągnąłem grubą kurtkę z kapturem i nałożyłem ją na sweter, w sobotę zmarzłem w swetrze na Słowacji, niedziela zaś ma być upalna. W gruncie rzeczy to i dobrze, że jest jakaś różnorodność: przynajmniej w pogodzie nie wiadomo na pewno, czego można się spodziewać. A to zawsze krzepiące. W Nowym Targu pokazały się śliczne kwiaty bzu i od razu mi się zrobiło sentymentalnie. Jeszcze gdyby były konwalie... Inna rzecz, że z tego że się pokazały nic nie wynika dla mnie: w Warszawie można było po prostu przejść się przez Krakowskie i kupić ile chcąc, a tutaj - ucho od śledzia. Przecież nie pójdę do czyjegoś ogrodu i nie ukradnę paru gałązek...

Ale cóż, da się bez tego przeżyć.

Taniec śmierci, jaki mamy od dłuższego czasu pokazuje tragiczny upadek dziennikarstwa, polityki i ludzkich obyczajów. Bezustannie tematem są kolejne morderstwa, zamachy, albo przynajmniej groźne wypadki lub śmierci celebryckie. Niby nic nowego: jak byłem korespondentem zakopiańskim "Zetki" - zawsze miałem zagwarantowaną tzw. czołówkę, jak był wypadek w górach, możliwie śmiertelny. Jakby jeszcze rozpocząć nagranie od słowa "zwłoki" - to już był szczyt marzeń. Zwłoki na szosie nie miały wzięcia, natomiast parę razy miałem zwłoki pod pociągiem - to też miało branie. Ale teraz to już w zasadzie innych czołówek niemalże nie ma. Pamiętacie jeszcze Madzię i jej seksowną mamę? A zaraz potem był jakiś młody chłopak, który poszatkował swoją lektorkę francuskiego i uciekł aż na Maltę... Potem był długi serial z Ewą Tylman i jej kolegą, a ostatnio podziwialiśmy śmierć ślicznej Magdaleny Żuk w Egipcie, pół każdych wiadomości było o niej, ale jak przyszły nowości - to Ewa znikła. Zaraz potem płakaliśmy po śmierci Zbigniewa Wodeckiego, ale przestaliśmy, gdy jakiś Arab wysadził się w Manchesterze na koncercie, pociągając za sobą do Allaha 22 osoby. W międzyczasie umarł jeden z najfajniejszych aktorów świata - Roger Moore, doskonały Bond i "Święty". Dziś media doniosły o śmierci najważniejszego Polaka, mieszkającego za granicą - Zbigniewa Brzezińskiego, straszna szkoda. Ale wszystkich przebił Igor Stachowiak, który zmarł w dramatycznych okolicznościach na komisariacie we Wrocławiu, torturowany przez policjantów paralizatorem, z kajdankami na rękach. Zdarzyło się to co prawda rok temu, ale teraz wyciekł film z tego bestialskiego zatrzymania. I co? I nic. Poleciały głowy komendantów na dole, ministrowie mają się świetnie, choć przez rok nikt nie kiwnął palcem, żeby sprawę wyjaśnić a winnych ukarać. Dyskusja w sejmie, owszem była - w starym stylu: PIS się bronił mówiąc do PO, że za czasów Tuska też zabijano więźniów w komisariatach. Tak też mówił pan poseł Kukiz, dla podkreślenia tego, że on jest w opozycji wobec PiS...

Danse macabre -->

 

<-- Madame Palpatine

 

Szaleńcy w Brukseli są winni zamachom "islamistów" i chcą to śmiertelne żniwo przenieść do Polski - mówiła pani Szydło w Sejmie, broniąc ministra Macierewicza przed wotum nieufności. Szaleństwo w przypadku rozpatrywania tego punktu dziennego jest niewątpliwie odpowiednim słowem, ale co ma Bruksela do polskiego ministra, twórcy Akademii Sztuki Wojennej, gdzie można na wieczorowym kursie zdobyć szlify generalskie? Albo mamy do czynienia z jakąś epidemia szaleństwa, albo jest w tym szaleństwie metoda, która ma za zadanie przygotowanie społecznego gruntu pod Polexit. Bo przecież bez zerwania traktatów z Unią Europejską nie da się zacisnąć granic Polski jak pięści i nie wpuścić do niej nikogo "obcego", skoro wciąż jeszcze obowiązują traktaty z Schengen i każdy z sąsiednich Niemiec, Czech, Słowacji i Litwy może do nas wjechać bez jakiejkolwiek kontroli, a samolotem - każdy mieszkaniec Unii Europejskiej. Co to ma wspólnego z zamachami? Ano - co skwapliwie przemilczają polskie władze, zapluwając się w swojej nienawiści do islamskich imigrantów, którzy - jak się mówi - są przyczyną śmiertelnych zamachów w krajach Unii i ich przyjazd zagraża naszej wsi spokojnej, wsi wesołej - wszystkie te zamachy zostały przeprowadzone przez obywateli Francji, Niemiec, Szwecji czy Wielkiej Brytanii, co prawda często arabskiego pochodzenia, ale mieszkających w krajach Unii niekiedy od 2-3 pokoleń i posiadających jak najbardziej legalne paszporty unijne. A zatem takich, którzy - w przeciwieństwie do kobiet, dzieci i starców z Aleppo - w każdej chwili bez kontroli mogą znaleźć się na ulicy Ciemnogrodzkiej (koncept Tyma, dziękuję!) i wysadzić co chcą.

Obrzydliwy projekt przypomniał ostatnio w telewizji piosenkarz Kukiz, posiadacz prywatnego klubu poselskiego w polskim Sejmie. Otóż sytuując się na chwilę na pozycjach pseudoopozycyjnych wobec PiS ogłosił, że on jest za przyjęciem uchodźców z Syrii tak jak to sugerował papież, ale żeby przyjąć wyłącznie syryjskich chrześcijan, i to po jednej rodzinie na każdą parafię. Niechrześcijanie zatem mogą sobie spokojnie tam zdychać, co to nas obchodzi. No i tym sposobem zatkalibyśmy gębę Unii, która już by nas nie mogła krytykować za odmawianie wbrew wcześniejszym ustaleniom przyjmowania uchodźców.

Islamista -->

 

Terroryzm, w myśl tego, co mówią - a nawet krzyczą - sfery obecnie rządzące w Polsce to kwestia ostatnich lat i wiąże się z fatalną polityką Unii, która pod dyktando Niemców i nazistki Angeli Merkel chciała mieć tanich gastarbeiterów, a wpuściła miliony islamistów, czyli terrorystów. Ciekawe, czy pan minister Błaszczykowski - jak Kukiz hecnie skontaminował Błaszczaka z Waszczykowskim - kiedykolwiek słyszał o prawdziwym terroryzmie XIX i XX wieku? Już nie mówię o działalności Antoniego Berezowskiego, imigranta w Paryżu, Ignacego Hryniewieckiego w Sankt Petersburgu, PPS-Frakcji Rewolucyjnej, Józefa Piłsudskiego i jego brata Bronisława, Ignacego Mościckiego, późniejszego prezydenta RP, czy idola polskiej prawicy Eligiusza Niewiadomskiego - bo to odległe czasy. Czy ktoś jeszcze pamięta, czym do niedawna zajmowała się Irlandzka Armia Republikańska, organizacja jak najbardziej katolicka? Czy ktoś jeszcze pamięta Krwawą Niedzielę i nazwę Londonderry? IRA - walcząca o szlachetne cele, jakimi niewątpliwie było wyzwolenie Ulsteru spod dominacji brytyjskiej i połączeniu protestanckiej prowincji z katolicką Irlandią ma na sumieniu setki zabitych i tysiące rannych. A jednak po latach udało się wynegocjować pokój. Podobną w charakterze organizacją była ETA - Euskadi Ta Askatasuna, organizacja dążąca metodami terrorystycznymi do wyzwolenia Kraju Basków. Od 1968 do 2011 r. ETA zabiła przeszło 850 osób, głównie Hiszpanów, wśród nich - premiera Hiszpanii admirała Luisa Blanco, którego mało kto żałował. Hiszpanie walczyli z Baskami także stosując metody terrorystyczne... Rdzennie europejskie pochodzenie mieli członkowie XX-wiecznej włoskiej organizacji terrorystycznej "Czerwone Brygady", czy niemieckiej Frakcji Czerwonej Armii i grupy Baader-Meinhoff... Rdzennym białym europejczykiem jest Anders Behring Breivik, Norweg, który pozabijał przeszło 70 osób, by zwrócić uwagę społeczeństwa na... niebezpieczeństwo terrosrzmu islamskiego. Już tylko dla porządku dodam, że najstarszą organizacją terrorystyczną świata była żydowska sekta sykariuszy, działająca w I w. n.e. na terenie Palestyny, walcząca z Rzymianami i ich żydowskimi marionetkami. Na wszelki wypadek nie dopiszę, kogo ze znanych Postaci w apokryfach łączono z tą organizacją...

Jego Ekscelencja Andrzej Duda, znany w Polsce jako prezydent naszego kraju, pojechał na szczyt NATO w Brukseli po to, żeby zrobić sobie fajne zdjęcie z prezydentem Francji, panią kanclerz Niemiec i prezydentem Portugalii. Opozycja grzmi, że nasz prezydent naraża Polskę na drwiny i zachowuje się jak gimnazjalista na wycieczce do ZOO. Niesłusznie grzmi. Prezydent po prostu się cieszy, że się urwał na chwilę, że był na kolejnym zjeździe (a on przecież znany zjazdowiec), no i że zaproszono właśnie jego jako głowę państwa, co mogło go mocno zaskoczyć. Więc kto by się na jego miejscu nie cieszył! Nikt mu w Brukseli nie wydawał poleceń, nikt od niego niczego nie chciał, nie musiał niczego podpisywać w środku nocy i nikt nawet nie śledził co pisze na Twitterze. Zresztą od czasu, gdy Twitter stał się głównym orężem prezydenta USA, nikogo już nie interesuje, z kim twittuje Ruchadło Leśne.

Spisz słowacki był celem ostatniej w tym roku wycieczki szkoleniowej, zorganizowanej w ramach Wiedzy o Regionie w POSA. Z ostatnią klasą gimnazjalną 27 maja 2017 pojechaliśmy do Popradu, Spiskiego Zamku, Lewoczy i Kieżmarku.

 

 

III G z Ireną Świerczyńską w Kieżmarku, 27 maja 2017