Zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!
© Copyright by Maciej Pinkwart
21 maja 2017
Piękne lato, ale od soboty znów chłodniej i pochmurno. Rok szkolny powoli zbliża się do końca, co oznacza dla mnie kolejne strony produkcji literackich do czytania i oceniania. Cóż, nikt nie powiedział, że będzie łatwo... Na szczęście, farmakologia ma teraz znakomite środki zapobiegające podnoszeniu się ciśnienia krwi, więc daję radę.
Zgnilizna liberalna, postkomunistyczna ma się rozumieć, sączy
nam w głowy przekonanie, że świat jest skomplikowany, a reguły
rządzące zachowaniami ludzi w zasadzie nie istnieją, bo oni robiąc to co chcą,
zawsze wprowadzają pewne elementy chaosu i anarchii. To nieprawda. Tak,
oczywiście było, za czasów PO, tak też jest w innych krajach, ale nasz Ukochany
Przywódca wytłumaczył nam jasno i wyraźnie, że u nas tak nie będzie i pokazał, w
jaki sposób będziemy się różnić od tamtego, zgniłego świata: Z jednej strony
mamy teraz zagrożenia związane agresywną polityką
Krótko mówiąc, jak mówiono w nieco innych okolicznościach na strzelnicy KGB: naszym celem jest człowiek. Albo, później i w Polsce: Chcesz wyjść na ludzi? Zapisz się do ZOMO.
Zauważmy, jak odważnie i bezkompromisowo pan poseł Kaczyński pouczył prezydenta Macrona o tym, jaka naprawdę jest Francja, o czym prezydent Macron nie miał dotąd pojęcia. Pan Kaczyński, świetnie znający Francję i w ogóle kraje Zachodu - przecież często bywa w okolicach Szczecina u pana posła Brudzińskiego (to ten słynny DJ, dodający słowa komuniści i złodzieje do rymowanki pana Kaczyńskiego na temat manifestacji KOD-u) pokazuje wyraźnie, że po uporządkowaniu anarchii postkomunistycznej zabierze się za porządkowanie reszty świata, a przynajmniej Francji. Może uda się skłonić panią Janinę Goss i partnerów pana Kaczyńskiego, by na czas wakacji sejmowych zafundowali mu kilkutygodniowy pobyt w Paryżu i, powiedzmy, w Langwedocji-Roussillon? Zwłaszcza Roussillon, kraina czerwona, byłaby tu wskazana...
Sędzia drugiego sortu (skądinąd profesor z Torunia) wchodzący bezprawnie w skład ciała, które kiedyś było polskim Trybunałem Konstytucyjnym, bezkompromisowo ujawnił ściśle strzeżone dotąd tajemnice władzy w Polsce, mówiąc doskonałą (choć nieco wołomińską) angielszczyzną na konferencji naukowej w Oxfordzie, że polski rząd, czołowi sędziowie, nawet sam Trybunał Konstytucyjny są przeżarte korupcją, na co ma pewne dowody, a poza tym, że on, jako sędzia Trybunału, reprezentuje interesy rządu, zaś sędziowie nie są bynajmniej apolityczni i bezstronni. Ponieważ dowody te nie zostały przedstawione, należy oczekiwać, że pan p.o. sędziego (wybrany wbrew konstytucji na miejsce które było i jest jeszcze zajęte przez innego sędziego) zostanie doprowadzony do prokuratury i po pozbawieniu immunitetu postawiony w stan oskarżenia albo za ukrywanie dowodów przestępstwa, albo za znieważenie najwyższych organów władzy państwowej.
Noc muzeów w Nowym Targu miała objąć również Bibliotekę Pedagogiczną, gdzie zorganizowano wystawę starej prasy i poproszono mnie, żeby wygłosił o 21-szej "pogadankę" na temat prasy zakopiańskiej, przedstawiając moją książkę o takowej. Aha, i żebym był "dostępny" dla zwiedzających od 19.00. Niestety, organizatorzy jakoś zapomnieli umieścić moje nazwisko i zapowiedź owej "dostępności" i pogadanki w programie imprezy, moje Wydawnictwo chciało w związku z tym odmówić udziału, ale ja przekonałem, że skoro się obiecało, to trzeba dotrzymać, bez względu na okoliczności, zwłaszcza że facebookowa zapowiedź na mojej stronie została przeczytana przez blisko 1200 osób i wielokrotnie udostępniona. Od 19 do 21 siedziałem sobie w kąciku (najpierw po dłuższych poszukiwaniach udało mi się w bibliotece znaleźć krzesło, na którym mógłbym posiedzieć) i czytałem kryminał Alistaira MacLeana, po czym wygłosiłem pogadankę zgodnie z planem, dla siedmiu osób, którym tą drogą dziękuję, że akurat przechodzili w pobliżu, kiedy zaczął padać deszcz. Ale nie narzekam, bo specjalnie na tę okazję przygotowałem opracowanie na temat prasowych związków między Nowym Targiem a Zakopanem. Przyda mi się podczas spotkań autorskich w Sopocie i Poznaniu. Nowotarżan serdecznie tam zapraszam!
Kiepska pogoda? Nie wszędzie. W Nowym Targu co prawda 10 stopni, w Tuluzie 12 stopni, w Paryżu 16, w Saintes-Maries-de-la-Mer 17, ale już w Agadirze w Maroku 19, a w mojej ulubionej Agia Marina na Krecie 24. Trza się zbierać, pasy, torby...