TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
27-04-2007
Finiszuję przed Prowansją. Pierwsza część "Starego Cmentarza" poleciała do Wydawcy, druga musi poczekań na maj. Ale zdążę, jak przypuszczam. Roboty okazało się więcej niż przypuszczałem, bo na Pęksowym Brzyzku sytuacja jest nader niestabilna... I wiele rzeczy wydawałoby się pewnych (jak to na cmentarzu) trzeba sprawdzać. Ale to wszystko po powrocie, jeszcze tylko trzeba się spakować, co nie jest łatwe, nawet jak się jedzie tylko na kilka dni. Bo program wycieczki jest taki: 29 wyjazd w południe, trasa przez Słowacje, Austrie, Włochy do Awinionu. 30 kwietnia Awinion. Tam mieszkamy w hotelu Etap :-(.
1 maja Arles i Camargue, z Saintes Maries de la Mer, powrót do Awinionu. 2 maja Baux, Vaucluse, Gordes, Senanque, Roussillon, powrót do Awinionu. 3 maja Aix-en-Provence i Cannes, nocleg gdzieś pod Cannes.. 4 maja Antibes i wyjazd z powrotem. Najdłużej jesteśmy w Awinionie i w związku z tym powtarzam swój reportaż o tym mieście sprzed 2 lat, gdy byliśmy tam tylko kilka godzin w przejeździe z Barcelony do Genewy.
Nie zapowiada się więc słodki wypoczynek, tylko bieganie i jeżdżenie, a po powrocie też nie cudnie: imprezy mam 7, 19, 20, 23, 24, 26, 27, 28 maja...15 maja moi uczniowie mają termin na składanie prac rocznych z literatury, co oznacza dla mnie kolejne godziny czytania, poprawiania, wysyłania do Internetu i na konkursy. No i trzeba będzie dokończyć Pęksowy Brzyzek, zacząć prawdopodobnie Szymanowskiego, może zabrać się za inne rzeczy, o których na razie nie chce mówić, żeby nie zapeszyć.
Wczoraj w nowotarskim Miejskim Ośrodku Kultury odbył się pierwszy wieczór autorski pani Renaty Piżanowskiej-Zarytkiewicz. Nosił on tytuł "Jednorazowa łza" i obejmował prezentację kilkudziesięciu wierszy, napisanych w ciągu ostatnich dwu lat. Poprzedzone to było bardzo impresyjnym pokazem zdjęć także jej autorstwa. Wrażenie było bardzo dobre, wiersze bardzo piękne, a i nastrój całości niezwykle poetycki. Przy okazji zaprezentowany został publicznie po raz pierwszy przewodnik po Paryżu (Wydawnictwo Pascal), z jej zdjęciami i moim tekstem. A ja nareszcie mogłem tę książkę obejrzeć i muszę powiedzieć, że jest bardzo pięknie wydana i powinna się podobać.