TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
3-12-2006
Zaczął się grudzień, a śniegu nadal nie ma, choć mróz już przyszedł i pod Tatrami trzyma minusowa temperatura przez cały dzień. A ze pojawiają się mgły - w słoneczny dzień pod reglami wygląda tak, jakby już trochę posypało. Dekoracje świąteczne już się pojawiły, ale jeszcze bez wiary w świąteczność. Nawet w marketach, choć już brzmią kolędy - oczywiście te zagraniczne, a nie nasze, święte, które przystoi puszczać tylko w wigilię i bezpośrednio po niej - ozdoby choinkowe i różne świąteczne gadżety wyglądają trochę nie na miejscu. Może to nie na dworze, tylko w nas brak tej świątecznej atmosfery? U mnie wynika to z wielu czynników, także - może przede wszystkim - z przemęczenia. Książka o Atmie posuwa się niesporo, jakoś nie mam do tego serca, choć rozum podpowiada, ze wcześniej czy później trzeba będzie to napisać - no i lepiej wcześniej. Jakoś nie precyzuję dalszych planów wydawniczych, choć pewno gdybym się bardzo uparł, to bym miał możliwość na następne kontrakty przewodnikowe. Ale jakoś średnio mi się chce. Wolałbym pisać to, na co mam ochotę, a nie to, co "kupią". Więc pewno przy tworzeniu planów przyszłorocznych raczej skoncentruję się na Internecie i publikowaniu na potrzeby "darmowego" Czytelnika - z nadzieją, że może kiedyś da się to zamienić na papierowe wydanie. A może postąpić w myśl jednego z moich korespondentów, który - na marginesie zamieszczonego w Internecie przewodnika po Paryżu - podpowiadał mi, że na Zachodzie stosuje się metodę podawania numeru konta (oczywiście jakiegoś specjalnego...), na które wdzięczni czytelnicy będą przesyłać z własnej nieprzymuszonej woli po kilka złotych czy eurosów... Naiwni są na tym Zachodzie jak nie wiem...
No ale jakkolwiek by nie było - zamierzenia są takie, by w necie najpierw pojawił się mój przewodnik po Starym Cmentarzu, potem po Paryżu anno domini 2006, potem może po Słowacji. No i zapowiadana już kiedyś Encyklopedia Zakopiańska. A ze spraw pozainformacyjnych - zbiór recenzji, publikowanych (lub nie...) przez ostatnie ćwierć wieku. Co wyjdzie z tych zamierzeń? Czas pokaże...