TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?

Nowinki

 

16-02-2006.

Nader interesujący prezencik dostałem na Walentynki - patrz zdjęcie obok... Komplement, pretensja, czy po prostu marzenia? A w środku tego plemniczka jest po prostu likier waniliowy, czeski zresztą i dość smaczny.

Tymczasem od dzisiaj do końca lutego jestem na urlopie w "Atmie", a że są ferie - wiec siedzę w domu. Dodatkowo to siedzenie w domu ułatwia mi fakt, że w poniedziałek na parkingu pod "Samantą" koło "Atmy" coś - najprawdopodobniej przesuwna brama, opodal której parkowałem - skasowała mi przednią tablicę rejestracyjną, którą potem ktoś, pewno ten od tej bramy - wyciepnął gdzieś w śnieg, żeby nie przyznać się do spowodowania szkody. W efekcie Asia dopiero zauważyła, jak po nią pojechałem do fryzjera... No oczywiście zgłosiliśmy rzecz w Wydziale Komunikacji, no i czekamy na nową - do 3 tygodni. Nie powinniśmy w związku z tym ruszać samochodu, ale tylko ja to chcę respektować.

Szykuję "Galę". Już prawie wszystkie oceny jurorów mam, więc mogę zająć się scenariuszem dla aktorów i muzyków, oraz kupowaniem nagród oraz drukowaniem dyplomów. Roboty z tym mnóstwo no i bardzo dobrze, że mogę nie tracić czasu na przejazdy do Zakopanego.

Asia była u nas 3 dni, ale musiała wracać, bo ma mnóstwo załatwiania w Krakowie. Straciła już parę dni w antyszambrach Urzędu Zatrudnienia w Krakowie i jeszcze swoich spraw nie załatwiła do końca, ale już jest zmęczona głupotą, z którą się styka. Nadal trwa sesja, no i nadal chodzi do pracy do RMF Classic.

Kombinujemy, żeby Tala z Jurkiem mogli do nas przyjechać. Tymczasem mamy ten problem z samochodem, no i pogoda się zrobiła znów niezbyt korzystna: w Tatrach wieje halny, a na Podhalu jest niewielka odwilż. Wszędzie dookoła znów posypało śniegiem, który  ma się zmienić w deszcz, a potem znów mróz. Ale może jakoś się ustabilizuje i będę mógł po nich pojechać i bezpiecznie ich przywieźć. A w przyszły piątek ma być ten mój wieczór autorski w MOK-u.