TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
12-02-2006.
Asia po kolejnym zdanym egzaminie przyjechała do domu na weekend, żeby się odespać i najeść, co mnie zmobilizowało do kolejnej sesji kuchennej, a jak to wyglądało widać obok (a jak kliknąć, to można to zobaczyć w ruchu; zapachu pieczonego schabu niestety jeszcze Internet nie przekazuje...). Zaczęły się ferie, ale nadal mam na głowie mnóstwo spraw szkolnych, przede wszystkim przygotowania do Wielkiej Gali Poezji - już nadchodzą pierwsze wyniki prac jurorów, kompletuję część pozakonkursową Gali, piszę scenariusz, szykuję zaproszenia, a niebawem muszę rozejrzeć się za nagrodami. W Atmie mam mieć urlop od 15-go do końca lutego. W czwartek, 23 lutego w Nowym Sączu zaczyna się Festiwal Wirtuozerii i Żartu Muzycznego "Fun and Classic", kierowany przez Waldemara Malickiego, wybieramy się przynajmniej na koncert inauguracyjny. Czeka nas jeszcze wypad do Popradu na wystawę po plenerze w Barcelonie, ja muszę jechać do Lewoczy zapłacić składki w Towarzystwie Historycznym, no a 24 lutego, w same imieniny, mam wieczór autorski - poetycki tym razem - w Sali Kominkowej MOK-u w Nowym Targu, o 17.15. Mamy też nadzieję na przyjazd Jurka i Tali, choć na razie zima nie odpuszcza i drogi są nie najlepsze. Ale z perspektywy mieszkańca dużego miasta jest pięknie - minus 4 stopnie, cicho i pada śnieg...