TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
28-02-2005. Już tylko kilka dni zostało do "Gali", ja mam prawie wszystko gotowe, ale kilkudniowa choroba Renatki Mrowcy wstrzymała na razie prace nad scenografi±. Renata poza malowaniem plakatów buduje słynny weroński balkon Julii w szkole...W ogóle wszyscy narzekaj± na zdrowie - ja się trzymam sił± woli i "Gripexem", a tymczasem na dworze znów temperatura spada do minus dwudziestu... Wolfgang mi pisze, że chorowali po kolei na grypę - Jutta, Ariane i teraz on. Christoph z kolei szuka po Niemczech kolejnych Pinkwartów i wynalazł jak±¶ Reginę z domu Pinkwart z Drezna i z ni± koresponduje na temat pochodzenia naszego nazwiska.
Asia była kilka dni, ale już wróciła do Krakowa. Miło, ze przyjechała specjalnie, żeby mi złożyć życzenia... Dzięki wszystkim, którzy przyjechali, pisali, dzwonili i mailowali...
Trwa akcja rekrutacyjna w naszej szkole, skutkiem czego mam codziennie prawie dyżury konsultacyjne dla rodziców kandydatów.
Zrobiłem już tomik pokonkursowy, szukam okazji do druku. W MOK-u nowotarskim lada tydzień ukaże się nasz tom ubiegłoroczny. A ja się zastanawiam, czy kiedykowiek uda mi się dla moich spraw znaleĽć porz±dnego wydawcę...