TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
25-10-2005. No to, chciałoby się powiedzieć - "po ptokach", gdyby nie to, że właśnie "po ptokach" nie jest, niestety... Niesmak po niedzielnych wybprach jest, zdaje się, niczym wobec niesmaku, jaki będziemy mieć po po wyborach, a raczej - w wyniku wyborów. Bliźniakokracja jednak ma swoje dobre strony - dziennikarze i satyrycy będą mieli wspaniałe inspiracje do swojej twórczości, zaś reakcja rozmaitych osób na wybór prezydenta pokazuje z kim możemy się dogadać, a z kim nie. W pewnych sprawach bowiem kompromisu nie ma i nie będzie, można co najwyżej wciepnąć śmieci pod dywan, w imię jakichś tam wyższych racji, czy będzie to spokój w pracy lub domu, czy racja stanu. Wcześniej czy później jednak takie zaklajstrowywanie różnic powróci i to ze zdwojoną siłą, o czym dowodnie przekonują wszystkie dotychczasowe koalicje "ponad podziałami", a już najlepiej koalicja AWS z Unią Wolności, która czkawką przypomina się teraz wszystkim, co sytuację sprzed ośmiu lat pamiętają. Jednakże wtedy Rokita był w AWS, a Tusk - W Unii. Czy teraz pozostaną w jednej Partii?
A w tutejszym grajdołku niewiele nowego. W najbliższa niedzielę, 30-go października Juras Gruszczyński na koncert z Kingą w zakopiańskim starym kościółku i ja ten koncert mam prowadzić. A 5 listopada w Milanówku jest promocja książki Andrzeja Pettyna "Milanówek - miasto magiczne". Są w tej książce dwa moje teksty, no i niby mam na tę promocję jechać, ale nie wiem, czy się zdecyduję - daleka droga, pogoda niepewna, koszty spore i nerwówka przed kolejnym tygodniem.
Asia chodzi na kurs prawa jazdy, a w ostatnią niedzielę próbowała jeździć na placu przed naszym blokiem, najpierw ze mną, a potem z Lidką, która jest chyba lepszą nauczycielką... Poprzednim razem uczyłem Asię dziesięć lat temu prowadzić samochód w Halinie - wówczas dużego fiata.. .Ledwo dosięgała nóżkami do pedałów... A w tym tygodniu Asia rozpoczyna jazdy po Krakowie.