TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?

Nowinki

 

23-10-2005. Lech Kaczyński został dziś wybrany na prezydenta Polski. Na szczęście, jesteśmy w Unii Europejskiej i mamy paszporty w domu. Nam, zwolennikom Donalda Tuska, babcie w moherkach i frustraci z Samoobrony zrobili koło pióra. Na szczęście następne wybory parlamentarne za cztery, a prezydenckie za pięć lat. Nie wieczność, doczekamy... Zawsze nas może pocieszać to, że teraz może w naszym kraju nie będzie wesoło, ale na pewno będzie śmiesznie. I dzieci staną się grzeczniejsze - jak nie będą chciały jeść kaszki, to wystarczy im pokazać portret Pierwszej Damy. Jeśli zaś liberałowie z Platformy zaczną znów podnosić głowy - wystarczy im przypomnieć postać Pierwszego Brata-Bliżniaka. W obawie przed tym, żeby nie dali ciała, schowają się w mysią dziurę.

Obawa przed daniem ciała nie dotyczy przyszłego wicepremiera Jana Marii Józefa Rokity. Zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie, że ów obrotowy polityk w szybkim tempie pożegluje w silne i męskie objęcia Wielkiego (160 cm) Brata i to jemu przysługiwać będzie teraz honorowy tytuł Trzeciego Bliźniaka.

Spoko, Ziomale... Rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata, a piątkę też da się też przybić. Na razie kurnik górą, ale poprzedni Lech też tylko piątkę zaliczył. Proponuję, żebyście, Młodziaki, zaczęli się lepiej uczyć socjotechniki. No i starajcie się już teraz obejmować posady prezydentów miast. Podobno możemy to robić we wszystkich krajach Unii.