TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
29.06.2005.
Wczoraj miałem ostatni w tym sezonie wykład na krakowskim kursie dla przewodników tatrzańskich, który odbywał się w Komisji Turystyki Górskiej PTTK w Krakowie, "pod Wójcikiem", czyli w sali poniżej Centralnej Biblioteki Górskiej. Pojechaliśmy z Lidką, przyszła Asia, spotkaliśmy się z Wieśkiem Wójcikiem, no i w ogóle sympatycznie. Kraków przepiękny i bardzo letni. Co prawda na pogodę w Nowym Targu też nie ma co narzekać, dwa dni pod rząd była pełna lampa, teraz po południu coś się chmurzy, ale może to tylko przejściowo. Lidka jeszcze ciągle nie ma wakacji, bo zdaje się około 10 nauczycieli robi w lipcu "dyplomowanego", więc rozmowy, wystawianie opinii, sprawdzanie dokumentów... Ja nadal sprzątam w filmach, zajmuje mi to mnóstwo czasu, w przerwach usilnie zajmuję się czymś innym, co ma trochę wspólnego z literaturą, a trochę z planami na przyszłość. Z planami to mi raczej dość średnio wychodzi, bo jakoś kontrahenci (wydawnictwa, uczelnia) okazują się niepoważni, ale mimo wszystko postanowiłem się przyłożyć i zacząć opracowywać prezentację M-M w zakresie wiedzy o regionie. Będzie to wymagało ode mnie łażenia po Zakopanem i okolicy i fotografowania, i pewno tak mi zejdzie lipiec. O wyjeździe w sierpniu na razie tylko marzymy. W piątek Asia przyjeżdża do domu, zdaje się już na wakacje.