Co słychać?

12.01.2004. Od prawie dwóch miesięcy walczę z bolącym prawym barkiem; niby mogę ruszać ręką, ale nie w każdą stronę, bo i niekiedy jest to dość uciążliwe. Ponieważ samo nie przeszło, więc porobiłem badania, byłem i kilku specjalistów, aż w końcu w Klinice na Bystrem mi pan doktor powiedział, że jest to zgrubienie wiązadeł stawowych i ścięgien, które się blokują, a w dodatku jedne trą o drugie, co może się skończyć ich zerwaniem. No i w ramieniu jest stan zapalny, a jak dla mnie, to nawet stan wojenny. Zapisał mi jakieś piguły, które łykam i wyznaczył rehabilitację, którą zacząłem dzisiaj. Prądy interferencyjne, laser, terrapuls, zamrażanie ciekłym azotem i krzesło elektryczne, które mnie zmusza do niechcianych ruchów ręką. Miałem w życiu większe przyjemności, ale każdy wiek ma swoje zabawki. Jak to wygląda - sfotografowałem komórką...