TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?

 

Nowinki

 

2-11-2004. Zaduszki i odpowiedni nastrój... To nie tylko zmarłych powinniśmy żałować w taki czas - może jeszcze bardziej powinniśmy żałować żywych, z którymi byliśmy kiedyś blisko, a teraz jesteśmy daleko, albo w ogóle... I tym wszystkim żyjącym, ale oddalonym poświęcam myśli w ten smutny dzień. Nie sposób ich wymieniać - wszystkich mi jest żal.

Te światełka są sfotografowane na grobie Kazia Dzióba, jednego z moich podhalańskich nauczycieli, wybitnego przewodnika i krajoznawcy. Jaka szkoda, że Kazek nie pisał! Miał ogromną wiedzę, świetnie opowiadał o sprawach Tatr i Podtatrza i był najmilszym człowiekiem jakiego znałem. Muchy by nie skrzywdził. Opowiadano o nim, że kiedyś zasiadając w komisji egzaminacyjnej, zapytał kandydata na przewodnika, czy zna jakiś drewniany kościół w Zakopanem. Kandydat mówi, że na przykład kościół przy Krupówkach. - No, w zasadzie dobrze - powiada Kazio. Ależ - wtrąca się ktoś z komisji - przecież to jest całkowicie murowany kościół! - Z tym bym się nie zgodził - powiada Kazek - ławki są drewniane, konfesjonały i drzwi...