TUTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?

Nowinki

21.03.2004. 

Właśnie wróciłem z Gliwic, gdzie byłem dwa dni u Tali i Jurka, jak zwykle miło i serdecznie... Przyjemnie jest od czasu do czasu poczuć, że jest się gdzieś mile widzianym i potrzebnym, to niestety nie jest wcale częste. Był Harry też z panią Basią, no i wieczorek upłynął na pogwarkach rodzinno-kulturalno-politycznych. Obok fotki. A wcześniej ćwiczyliśmy z Jurkiem pewne problemy komputerowe i idzie nam coraz lepiej. Wracałem jak zwykle przez Słowację (Gliwice - Żywiec - Korbielów - Lipnica - N.Targ). Droga po polskiej stronie okropna, pełno dziur i przełomów, na odcinku Bielsko - Korbielów, jeszcze tak źle nie było, uważajcie! Na granicy pytałem co się zmieni po 1 maja: niewiele na razie. Pogranicznicy przede wszystkim jeszcze nie mają nowych wytycznych (na niewiele ponad miesiąc przed wejściem do Unii naszych obu krajów!), przypuszczają, że już wszyscy będą mogli jeździć na dowód (ale kontrola dokumentów będzie). Słowacy mi powiedzieli, że nie będzie kontroli paszportowej. Aż trudno mi uwierzyć, że Polacy zrezygnują z grzebania mi w plecaku, czy przypadkiem nie kupiłem dwóch butelek podrabianego koniaku, bo do tej pory mogłem jedną... I ciekawe, czy Słowacy oduczą się pytania mnie, dokąd się wybieram... Co ich to, do diabła, obchodzi i jakie to ma znaczenie dla odprawy granicznej? Kilka archiwalnych zdjęć od Tali w działce Pinkwartowie - Gliwice (także TUTAJ).