Tygodnik Podhalański, 7 sierpnia 2008

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim

Maciej Pinkwart

Terminator a Morskie Oko

 

W pierwszej połowie XIX wieku Austria, odziedziczywszy prawem kaduka wskutek rozbiorów dawne włości królewskie w Tatrach i na Podhalu, wystawiła je na licytację, dzieląc przedtem na kilka sekcji, m.in.: białczańską, szaflarsko-poronińską, zakopiańską i witowską. W 1824 r. właścicielem znacznej części owych dóbr został Emanuel Homolacs, który wszedł w posiadanie sekcji białczańskiej i zakopiańskiej. W Tatrach był to obszar od Niżnich Rysów, przez Morskie Oko po Dolinę Pięciu Stawów Polskich oraz od Kuźnic, Krokwi i Giewontu po Dolinę Kościeliską. Pod Tatrami – m.in. gminy katastralne Brzegi, Bukowina, Zakopane i Kościelisko. Obszar ten zaczęto nazywać „Państwo Zakopane”. Skutkiem kolejnych zmian własnościowych w 1889 r. właścicielem dóbr zakopiańskich (wraz z rejonem Morskiego Oka) został hrabia Władysław Zamoyski. On to zmuszony był przez historię stawić czoła aneksjonistycznym zamiarom księcia Christiana Hohenlohe, który wraz z patronującym mu państwem węgierskim wystąpił z roszczeniami terytorialnymi wobec połowy Morskiego Oka. Jak wiadomo, spór ów zakończył się pomyślnym dla Polski (a formalnie – Galicji, czy jeszcze bardziej formalnie – Austrii) werdyktem międzynarodowego trybunału w Grazu, który pozostawił Morskie Oko w granicach dóbr zakopiańskich Zamoyskiego.

A teraz wójt Sylwester Pytel żąda, by ze wszystkich materiałów reklamujących Zakopane usunąć Morskie Oko, sylwetkę szczytu Mnich i inne akcesoria z tamtych terenów, bo to własność gminy bukowińskiej.

Biedny Ludwik Solski w grobie się przewraca… Gdy do Zakopanego dotarła wiadomość o wygraniu procesu w 1902 r., na Krupówkach (w Zakopanem…) uformował się spontaniczny pochód, a wielki aktor zaintonował własną trawestację „Mazurka Dąbrowskiego”:

Jeszcze Polska nie zginęła,

Wiwat plemię Lasze,

Słuszna sprawa górę wzięła:

Morskie Oko nasze!

Nasze, czyli czyje? Solski, urodzony w Gdowie, wychowany w Krakowie, w owym roku był mieszkańcem Lwowa. I nie śpiewał tego hymnu bynajmniej w imieniu Bukowiny…

Nikt oczywiście nie kwestionuje faktu, że Morskie Oko leży na terenie Bukowiny Tatrzańskiej. Ale leży też na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, więc być może teraz z kolei dyrektor Paweł Skawiński powinien zabronić używania tatrzańskich nazw poza TPN, a pensjonat „Morskie Oko” w Bukowinie powinien Parkowi płacić tantiemy?

Ciekawe, że właściciele pensjonatów w Kościelisku, odwrotnie - często podają, że ich domy znajdują się w Zakopanem, albo wręcz w Tatrach.

Słychać, że burmistrz Janusz Majcher nie chce toczyć kolejnej wojny o Morskie Oko i z reklamy miasta te delicje wycofa. Może sprawa powinna znów znaleźć rozwiązanie przed sądem międzynarodowym, w miarę możliwości właśnie w Grazu, bo stamtąd pochodzi mąż stanu, który wie, jak rozwiązywać konflikty – Arnold Schwarzenegger.