Tygodnik Podhalański, 7 stycznia 2016

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2016)

Maciej Pinkwart

Post i karnawał

 

Jeśli w poście było tak śmiesznie, to co będzie w karnawale? O rozrywki z pewnością zadba aktyw Prawicowej Zjednoczonej Partii Rządzącej, ale i poza PZPR rozśmieszaczy też nie zabraknie. Wigilia minęła, nikt o północy nie zaczął mówić ludzkim językiem, więc czekamy na cuda dni powszednich. W Nowym Roku będziemy świadkami kolejnego festiwalu obietnic i postanowień. A z niczego tak łatwo się nie rezygnuje jak z obietnic wyborczych i postanowień noworocznych.

Co do mnie, postanawiam rzucić palenie, bo nie palę już prawie pół wieku. Zamierzam nadal nie chodzić na mecze Legii Warszawa i pozostać kibicem Zoru Frydman. Jeśli ustawa 500+ kiedykolwiek zostanie uchwalona, postaram się wejść do tego projektu, z nadzieją, że oprócz subsydiowania drugich i następnych dzieci wprowadzone zostanie subsydiowanie trzecich i następnych żon. Chciałbym działać na rzecz wydania za mąż czołowej posłanek partii rządzącej za jej największego członka, który jest mały, ale ruchliwy. Nic tak nie łagodzi obyczajów jak bliskość byłej oszczepniczki i miotaczki dyskiem, a ciepło domowego ogniska ukoi strapione nerwy, zwłaszcza gdy w salonie, oprócz fotografii świętych i poległych, znajdzie się makatka z wyhaftowanym napisem: Dobra żona tym się chlubi, że gotuje jak mąż lubi. Taki ślub na pewno byłby wydarzeniem tak wielkim, iż przyćmiłby swoim rozgłosem mariaż za chudej księżniczki Kate ze zbyt wysokim księciem Williamem.

Hasłem nowego roku powinno być zawołanie: 500 złotych za każdą próbę prokreacji! Więcej seksu to wyższy procent poparcia w następnych wyborach i większy wkład narodowy do wspólnego kotła i łożnicy. No i dalsze wspieranie rzetelnych kompetencji, których erupcję widzimy od kilku miesięcy. Czy kiedykolwiek kwestie trybunalskie w naszym kraju rozwiązywali tak wybitni prawnicy z tytułami profesorskimi, doktorskimi, czy prokuratorskimi, jak Jarosław Kaczyński, Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz, Zbigniew Ziobro i Andrzej Duda? Ja, jako egiptolog, szczególnie cieszę się z obecności w rządzie historyków. Na przykład minister obrony narodowej Antoni Macierewicz to specjalista od dziejów Inków (praca magisterska: Hierarchia władzy a struktura własności ziemskiej w Tawantinsuyu w pierwszej połowie XVI w.), minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski jest specjalistą od historii Ameryki Północnej, minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak jest prostym historykiem, ale za to koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński pisał pracę magisterską o sekcji sztyletników w czasie powstania styczniowego. Całością prac polskiego rządu kieruje Beata Szydło, etnograf.

Nowy Rok był znów świętem ruchomym. Gdy w Samoa Zachodnim zaczął się rok 2016, we Francji kobiety były wciąż o rok młodsze, a w amerykańskim Dearborn jeszcze długo schodziły z taśmy samochody z rocznika 2015. W Polsce grupy rekonstrukcyjne szykowały się do odtworzenia kolejnego chlubnie przegranego powstania. Trzech Mędrców jako imigrantów zatrzymano na granicy z Ukrainą.

 

 

 

Poprzedni felieton