Tygodnik Podhalański, 14 maja 2015
Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2015)
Maciej Pinkwart
Pomoc w rozkwitaniu
Minispódniczki, ostatecznie,
występują przez cały rok. Temperatury powyżej 10 stopni zdarzają się i w Boże
Narodzenie, a egzamin dojrzałości zdajemy całe życie, zwykle z mizernym
skutkiem. O tym, że jest maj, przekonał mnie dopiero bankomat, który po włożeniu
karty powitał mnie miłą melodyjką i wyświetlił napis:
Pomożemy ci
rozkwitnąć.
Kwiaty w moim wieku kojarzą się raczej w wieńcem i szarfą, więc reklama nie nakłoniła mnie do większej transakcji, tym bardziej, że w zasadzie nie potrzebowałem gotówki. Ale gdy znajomy wesoły bezrobotny poprosił mnie o pięć złotych na poranne piwo, a ja tradycyjnie odpowiedziałem, że nie mam pieniędzy, bo zakupy robię przy pomocy karty, pan się ucieszył i powiedział, że on też jest za nowoczesnością, a właśnie po sąsiedzku zamontowali nam bankomat. Delikatnie ujął mnie pod rękę, ostrożnie przeprowadził przez jezdnię i dopilnował, żebym wsadził kartę we właściwą dziurkę. Rzeczywiście, był za nowoczesnością.
Bankomat chciał mi pomóc rozkwitnąć, ale widać jedynie na większą skalę, bo piątki nie umiał wypłacić, więc podjąłem dychę. Pokazując ją sąsiadowi, powiedziałem jak mi się wydawało dowcipnie:
- Widzi pan? Bankomat nie ma drobnych.
Pan wyjął mi banknot z ręki, uśmiechnął się szeroko (były widoczne wszystkie zęby: górna jedynka i trójka oraz dolna dwójka i trzy trzonowe) i powiedział:
- Nie mam wydać. Bardzo dziękuję i życzę miłego dnia, panie kierowniku.
Maj zawsze był miesiącem kultury i oświaty, książki i prasy. Ponieważ w prasie kultura pojawia się rzadziej niż kompetentny polityk w telewizji, książek jest nieprzebrane mrowie, ale tych, których potrzebuję nie widziano w moim mieście nigdy, a oświata w maju zasadniczo już ledwie dycha, odliczając dni do strajku, który rozpocznie się z końcem czerwca – pomyślałem sobie o kulturze, która jest mocną stroną naszych stron. Ba, jest wielokwiatowa, bo w Nowym Targu występuje pod postacią ośrodków i domów kultury, za to nie ma w urzędzie miejskim wydziału kultury. W Zakopanem natomiast jest odwrotnie, dzięki czemu zawsze mamy wybór. Pomiędzy tymi dwoma miastami jest jeszcze kilka gmin, gdzie są ośrodki kultury, straż pożarna i kościoły w różnych postaciach, choć tym samym obrządku. Jest jeszcze, naturalnie zakopianka i Tęczowy Most, skłaniające do kulturalnych rozmyślań i układania wierszowanych wiązanek.
Gdzieniegdzie są też kina, a w nich
filmy dla dzieci w każdym wieku. Dzisiejsze produkcje bioskopowe są w znacznej
mierze oparte na motywach bajkowych:
Kopciuszek,
Królewna
Śnieżka,
Saga Wikingów,
Arka odpłynęła,
Sekrety morza,
Alfie -
mały wilkołak, Rechotek, Kapitan Szablozęby i skarb piratów…
Czekamy niecierpliwie na
Jurassic world, nowy
odcinek
Gwiezdnych wojen,
Strefę nagości
i kolejne części sagi o panu Greyu. W każdym tkwi trochę dziecka i trzeba dać mu
rozkwitnąć. Co do mnie – najbardziej popieram rozkwitanie dzieci w okolicach
dwudziestki, bo to od wieków sprawdzona oznaka gorącej wiosny – na którą
przecież czekaliśmy tak długo.