Tygodnik Podhalański, 12 grudnia 2013

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2013)

Maciej Pinkwart

Dzwonki sań

 

 

Pierwsze przymrozki już przywitały się z akumulatorami naszych samochodów, listopadowe znicze zapachowe ustąpiły miejsca kolorowym bombkom, a nad Nowym Targiem w piątek widziano burmistrza Marka Fryźlewicza, który lecąc w saniach, ciągniętych przez biało-czerwonego renifera wrzucał obywatelom prezenty przez kominy. Nie wszędzie są kominy, więc do bloków musiał podlecieć święty Mikołaj.

Dzwonki świątecznych sań słychać głównie w sieci handlowej, która łowi klientów rozmaitymi promocjami i wyprzedażami. Na razie można kupić przecenione farby akrylowe, akcesoria do masażu, dozowniki do mydła oraz szczególnie atrakcyjny fotel masujący marki „Paris”, po przecenie tylko za 3490 zł, w dodatku dostarczany kurierem gratis! Ale najbardziej charakterystycznym akcentem Miasta stało się ponownie lodowisko przy Ratuszu, budowane na specjalnej podkładce styropianowej, z regionalną budką biletową, stawianą w tradycyjny sposób przez lokalnych budarzy, co było fotografowane przez turystów, przyciągniętych na Rynek z różnych polskich miejscowości.

Uprawianie łyżwiarstwa w centrum miasta to u nas frajda stosunkowo świeżej daty, ale wzory czerpiemy z innych metropolii: podobne przyjemności ma Nowy Jork, gdzie można się wywracać koło słynnej na cały świat choinki na Times Square, tradycyjne jest także lodowisko przed budynkiem merostwa w Paryżu, przed Tower of London, czy na berlińskim Alexanderplatz. Ale i nasze władze, ofiarowując mieszkańcom tę atrakcję, opierają się na lokalnej tradycji kręcenia piruetów i spontanicznych poślizgów na oblodzonych chodnikach, co roku będących stałym akcentem zimy w Nowym Targu i Zakopanem. To nasze codzienne zimowe przyjemności: lodowe pułapki dla pieszych, nieodśnieżane parkingi na osiedlach i nieustająca rywalizacja między Zakopanem i Nowym Targiem o to, co spowoduje większą irytację kierowców: utrzymywanie ulic na biało, czy posypywanie ich solą (z pieprzem?).

Innym zimowym akcentem jest inauguracja sezonu pucharowych skoków i biegów narciarskich, którego najsympatyczniejszymi momentami były oczywiście skok uśmiechniętej Justyny na podium oraz fakt, że najlepszym skoczkiem był Biegun. Natomiast wiadomością najciekawszą wydaje mi się informacja, że być może w przyszłym sezonie światowa elita skoczków będzie rywalizować na warszawskim Stadionie Narodowym. Uważam, że Nowy Targ nie jest gorszy i nie może podobnej szansy zmarnować, więc powinien zaproponować organizację mistrzostw świata w narciarskich lotach na naszym lotnisku. Jest to miejsce atrakcyjne, bowiem skoczek będzie mógł w locie podziwiać panoramę Tatr, czego pozbawieni są zawodnicy startujący w Zakopanem, a zwłaszcza w Oberstdorfie, bezpieczne, gdyż wiadomo, że u nas nikt nad poziomy specjalnie nie wyleci i patriotyczne, bo wiadomo kto tu był, więc żaden obcy nam tu nie podskoczy. Nie powinno być też problemem ustawienie na lotnisku narciarskiego mamuta, bo mamutów u nas nigdy nie brakowało.