Tygodnik Podhalański, 22 sierpnia 2013

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2013)

Maciej Pinkwart

Piramidy w Kościelisku

 

 

Na wystawie jednego z nowotarskich biur podróży spostrzegłem ogłoszenie zatytułowane Zamiast Egiptu, oferujące tygodniowy pobyt w komfortowym pensjonacie w Kościelisku tylko dla osób potrafiących udokumentować anulację wyjazdu do Egiptu. Uważam to za jedno z wydarzeń roku, bo mimo krwawych rozruchów w Kairze i demonstracji antyrządowych nawet w Hurghadzie, gdzie na ogół jest więcej Słowian niż Egipcjan, nadal wielu Polaków naraża się na niebezpieczeństwo nad Morzem Czerwonym. A mogliby bezpiecznie wybrać się do Kościeliska, co również niesie w sobie posmak przygody i oferuje atrakcje, jakich nie znajdzie się nad Nilem.

Z Krakowa do Hurghady leci się cztery godziny, z czego ponad godzinę nad Saharą. Z Krakowa do Kościeliska jedzie się niewiele dłużej, z czego ponad godzinę przez most w Białym Dunajcu. W Hurghadzie wokół lotniska panuje nieopisany bałagan, samochody po ulicach jeżdżą bez świateł nawet w środku nocy, a taksówki trąbią bez opamiętania, usiłując skłonić każdego przechodnia do skorzystania z ich usług. W Kościelisku wokół przystanku busa jest zupełny porządek, taksówki nikomu się nie naprzykrzają, a gdy samochody jeżdżą bez świateł, zaraz zajmują się nimi służby, których w Egipcie nie uświadczysz, bo naparzają się z Bractwem Muzułmańskim na placu Tahrir w Kairze. A na Placu Niepodległości w Zakopanem panuje całkowity spokój, czemu służą wystawione na postrach szubienice, tymczasowo użytkowane jako lampy.

Wyższość Kościeliska nad Egiptem polega także na tym, że ten ostatni w 90 procentach składa się z plaży, resztę zajmuje Nil i zabytki, pochodzące sprzed Ozyrys-wie-ilu lat, bo egipska historia jest wciąż przedmiotem gorszących kłótni naukowców. W Kościelisku piasek jest tylko na placach zabaw, plaża jest płatna w rejonie Szymoszkowej, a naukowcy kłócą się tylko o genealogię rodu Krzeptowskich, nie zaś o to, kim był naprawdę faraon Cheops, który nie został pogrzebany w wielkiej piramidzie, skutkiem czego nie wiadomo czy w ogóle istniał, ale wiadomo na pewno, że jego syn Chefren wybudował piramidę ciupinkę mniejszą, ale za to ładniejszą, i również nie został w niej pochowany. Jego syn, a wnuk faraona Chufu (który prawdopodobnie w ogóle nie istniał), Mykerinos, wybudował piramidę jeszcze mniejszą i został w niej pochowany, ale po ekshumacji przez tamtejszy IPN okazało się, że był kobietą i żył w parę tysięcy lat po Cheopsie, który nie wiadomo kiedy i czy w ogóle żył.

Kościelisko nie ma tych problemów. Ale gdy egipski kryzys potrwa dłużej, piramida powinna stanąć w pobliżu Ośrodka Kultury. W Zakopanem przy granicy z Kościeliskiem pewna osoba już leczy pacjentów w piramidzie z drutu, co pomaga na wszystko i na pewno wzmacnia system nerwowy.

A w Nowym Targu na jednym z osiedli zauważyłem napis Fuck Muslims, który dowodzi reorientacji miejscowej społeczności wobec Orientu. Jest to zasadnicza zmiana w stosunku do dotychczasowych grafitti Żydzi do gazu.