Tygodnik Podhalański, 13 czerwca 2013

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2013)

Maciej Pinkwart

Wiosenny optymizm

 

 

Zbliża się lato, więc najwyższa już pora na trochę wiosennego optymizmu. Jedna z nowo zbudowanych zabytkowych restauracji w Zakopanem zachęca klientów ogłoszeniem, że u nich parking kosztuje 50 zł za godzinę. To doskonała reklama: oryginalna i ekologiczna. A zarazem nowatorski pomysł, który pozwoli rozwiązać problem braku miejsc parkingowych i zlikwiduje tłok w restauracjach. Zamiast trudzić się z realizacją obietnic budowania parkingów podziemnych, wystarczy radykalnie podnieść ceny za parkingi w całym mieście, skutkiem czego tłok przeniesie się na pobliskie łąki, pola i podwórka. Zapewne sąsiedzi wspomnianej nowowybudowanej restauracji w domu zabytkowym już malują tabliczki z napisem: u nas parking tylko 39,99 zł za godzinę!

Jak zresztą się wydaje, już niebawem problem nadmiaru samochodów w Zakopanem zniknie niejako naturalnie. Znany i lubiany w kręgach zegarmistrzowskich minister transportu Sławomir Nowak wstrzymał bowiem budowę nowego mostu na zakopiance w Białym Dunajcu, podobno nie na skutek protestów tych, który na trasie mostu zbudowali ruinę, tylko przez to, że dopatrzono się błędów formalnych w pozwoleniu na budowę. A wobec wcześniejszych enuncjacji drogowców, że nowy most w tym miejscu jest niezbędny, bo stary grozi zawaleniem i by przedłużyć jego żywot trzeba na nim wprowadzić ruch wahadłowy, czarno się rysuje białodunajecka perspektywa drogowa. Most miał się zacząć wahać zaraz po długim majowym weekendzie, ale jakoś dotrwał do połowy czerwca, teraz zawali się na bank. No, chyba, że znów z powodów formalnych jego żywot zostanie cudownie przedłużony.

Uważam, że ministerstwo pana Nowaka powinno definitywnie odstąpić od oprotestowanej budowy nowego mostu, stary zaś zamknąć z powodu jego stanu technicznego, a następnie go rozebrać. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze (plus to, co uzyska się w punkcie skupu złomu) przeznaczyć na modernizację drogi Nowy Targ – Zakopane po starym śladzie przez Czarny Dunajec oraz, alternatywnie (dla tych, co nie chcą płacić za gminne fotki radarowe w Witowie) – przez Bustryk i Ząb. Białodunajczanie dla celów lokalnych zbudują sobie kładkę i to powinno im wystarczyć.

Kolejnym optymistycznym akcentem było oświadczenie Janusza Sepioła, który należy do grupy przygotowującej prezydencki projekt o ochronie krajobrazu. Pan senator pouczył górali, że umieszczone na ich działkach reklamy są szpetne i zasłaniają to, co najwartościowsze, czyli góry. Pan senator na pewno nie zna takiego kiepskiego dowcipu o widokach na Podhalu, które byłyby piękne, gdyby góry nie zasłaniały… Reklamy przy zakopiance już się tak opatrzyły, jak przymostowe rękodzieło protestacyjne, a wciąż ktoś za nie płaci... Już widzę, jak panowie ustawodawcy sobie ustawę uchwalą, a potem miejscowa ludność własnościowa rozpocznie patriotyczną głodówkę (tylko napoje: zwłaszcza witaminizowana litworówka) w obronie świętego prawa do kultywowania dochodowej szpetoty na własnym polu. I ustawa pójdzie się paść, a walczący od 35 lat z brzydkimi reklamami Juras Gruszczyński zostanie kanonizowany za swoje męczeństwo.