Tygodnik Podhalański, 7 marca 2013

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2013)

Maciej Pinkwart

Najwyższa dziura Polski

 

Po Zakopanem krąży plotka, że władze przystąpiły do budowy metra, by rozwiązać lokalne problemy komunikacyjne. Mają o tym świadczyć licznie powstające w mieście wykopki, ogrodzone płotami pełnymi reklam, odwracających uwagę od problemów. Inni spekulują, że przystąpiono już do budowy tunelowej zakopianki, która ma wejść w obszar miasta w rejonie ronda Romana Dmowskiego (dziura w miejscu zabytkowego budynku szkoły powszechnej z 1890 r.), a główne rondo, ma znajdować się w pobliżu skrzyżowania Krupówek z ul. Piłsudskiego (dziura w miejscu zabytkowej restauracji Karpowicza, z budynkiem z 1905 r.). Opozycjoniści zaś sugerują, że to radni obecnej koalicji, w przewidywaniu przegranej w najbliższych wyborach, szykują się do zejścia do podziemia, tworząc partyzanckie ziemianki w centrum miasta, m.in. przy Krupówkach (dziura po „Samancie” i dziura przed podwórkiem z lodami) oraz pod Parkiem Miejskim (inwestycja z 1925 r. nabiera nowego kształtu dzięki muszli koncertowej w stylu opery w Sidney, zapewne z wielkim podziemnym zapleczem). Środowiska obecnej władzy przypominają, że burmistrz obiecał budowę podziemnych parkingów, do czego najlepiej nadawałaby się dziura po księgarni i biurze turystycznym koło Domu Handlowego „Granit” przy ul. Kościuszki oraz dziura po „Płazówce” przy ul. Nowotarskiej. Ja sądzę, że wszystkie te inwestycje muszą się wiązać z tak promowaną kulturą miejscową, a dziura pod Placem Niepodległości będzie niewątpliwie przeznaczona na budowę wielofunkcyjnej sali widowiskowej, którą także obiecywano w kampaniach wyborczych. Podejrzewam też, że owe dziury miejskie to teren poszukiwań archeologicznych, związanych z nierozstrzygniętym dotąd zagadnieniem wyglądu i pochodzenia pragórali zakopiańskich.

Ten rozmach inwestycyjny stoi w wyraźnej sprzeczności z widmem kryzysu, które straszy nawet w kręgach samej władzy, o czym świadczy cicha przeprowadzka Biura Promocji Zakopanego z reprezentacyjnego lokalu w willi „Kresy” koło pl. Niepodległości do skromniejszego budynku przy ul. Kościeliskiej. Nowa siedziba, znajdując się naprzeciw zabytkowego kościółka i starego cmentarza będzie skłaniać pracowników do refleksji o sprawach metafizycznych, co się przyda już w trakcie kolejnych kampanii promujących Zakopane jako miasto olimpijskie czy choćby tylko FIS-owskie. Optymizmem wszakże napawa trwający remont największej atrakcji Zakopanego – restauracji Mac Donalda przy Krupówkach, z czego zwolennicy obecnej władzy wyciągają wniosek, że gdyby dokonano remontu również w partii Donalda, to nie miałaby ona powodów przejmować się obecną inicjatywą kawiorowej lewicy, tym bardziej że wygląda na to, iż wszystkich zwolenników „Europy Plus” Kwaśniewskiego da się pomieścić w zakopiańskiej kawiarni „Europejska”, która, jak wiadomo, znacznie się zmniejszyła od czasów swojej świetności.

Inicjatywy remontowo-budowlane napawają wszakże optymizmem oraz nadzieją, że będzie (jeszcze) lepiej. W dodatku idzie wiosna, więc hałdy brudnego śniegu stopnieją bezkosztowo i widok na zakopiańskie wykopaliska będzie jeszcze piękniejszy.

 

Popatrz też TUTAJ!