Tygodnik Podhalański, 31 stycznia 2013
Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2013)
Maciej Pinkwart
Na drobne
Lektura internetowych wydań czołowych dzienników świata pokazuje, że twierdzenie Marshala McLuhana o tym, że medialna sieć przekształciła świat w globalną wioskę – jest stale prawdziwe. Łamy Timesa, Le Monde’u, Die Welt, Wyborczej, Moskowskich Nowosti, El Pais, Corriere della Sera i New York Timesa wyglądają w zasadzie tak samo – różni je język, kolor i układ wiadomości; same wiadomości niekiedy są podobne, czy wręcz takie same. Rozkład tematyki i akcentów bywa różny, bo też i różne dzielnice tej globalnej wioski zamieszkujemy. Ale generalne spostrzeżenie jest takie – wszystko, co pokazują światowe media jest rozmienione na drobne. Nawet ważne problemy ukazywane są w niepoważnej, twitterowej formie: na czołowej stronie zamieszczone są tylko czołówki, zaopatrzone w fotografie, bo to – zwykle tylko to – zauważy przeciętny czytelnik. Oczywiście, chętni zawsze mogą kliknąć i uzyskać więcej tekstu, mogą też dodać własny komentarz - co jest grą w pozory demokracji: możemy zrugać premiera czy sołtysa w Internecie, ale niczego to nie zmieni, bo tak naprawdę nasz głos liczy się tylko co cztery lata w wyborach. Zwracam uwagę, że analizie poddaję tylko media z górnej półki, nie żadne tam tabloidy, grzebiące w informacyjnych kubłach na śmieci.
Co gorsza – światowe media spychają najważniejsze tematy między michałki i naprawdę trzeba być nieźle poinformowanym, żeby móc skorzystać z informacji. Niemniej jednak w McLuhanowskiej globalnej wiosce, w której te same tematy epatują tych samych ludzi jest miejsce na wyjątek – miejsce, gdzie globalną wioskę zastępuje lokalna wiocha.
Światowe tematy tygodnia: zapowiedź referendum antyunijnego w Wielkiej Brytanii i perspektywa rozpadu Unii – ewentualny sojusz angielsko-niemiecki w tej sprawie - interwencja francuska w Mali i antyeuropejskie wystąpienia w islamskiej Afryce – lewicowy kurs prezydenta Obamy – exodus milionerów z Francji do Belgii – światowe forum gospodarcze w Davos. Polskie tematy tygodnia: kto jak uczcił rocznicę powstania styczniowego – śmierć Jadwigi Kaczyńskiej i prymasa Glempa – premie dla marszałków sejmu – dyskusja o ministrze zdrowia – związki partnerskie – filmy o katastrofie Tupolewa.
Aha, no i oczywiście: fotoradarowy skok rządu na kasę obywateli.
To ostatnie jest zwłaszcza ciekawe. Die Welt podejmuje ten sam temat, ale w kontekście legalności samego faktu robienia zdjęcia obywatelowi bez jego zgody oraz problemów technicznych instalowanych w Niemczech urządzeń, także podkreślając, że fotoradar jest często zwykłą skarbonką gminy. W Polsce to temat sporu między opozycją a rządem. Jak wszyscy kierowcy, też nie znoszę fotoradarów, szczególnie, gdy instaluje je straż gminna za śmietnikiem czy stodołą szwagra. Ale wcale nie uważam, że to rządowy skok na kasę: mamy najmniej fotoradarów w Unii i najwięcej wypadków. Oczywiście, mamy też najwięcej stodół szwagra – ale to nasza, kierowców, rola, by wskazywać, gdzie jednooki bandyta stać nie powinien. Od czego Facebook i Twitter? Proponuję zacząć od Witowa. A politykom – w maskach i bez masek - nic do tego…