Tygodnik Podhalański, 26 lipca 2012

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2012)

Maciej Pinkwart

Letnie popołudnie

 

Żaden wyścig nie przebiega dziś przez nasz region, nie odbywa się żaden ważny mecz, więc nie trzeba się upijać piwem patriotycznie, tylko można zwyczajnie. Deszcz nie padał od kilku godzin, trąby powietrzne zapowiadane są dopiero na wieczór, można otworzyć okno i posłuchać, jak na podwórku wesoło klną sąsiedzi. Dziś nikt nie składał wniosku o wotum nieufności wobec rządu, bo składali wczoraj, nikt nie wszczyna procedury impeachmentu wobec prezydenta, burmistrza czy sołtysa, władza jak zawsze spokojnie śpi snem sprawiedliwych. Wszyscy wchodzący na spotkania z działaczami PSL są sprawdzani czy nie mają ukrytych kamer, telefonów, a nawet światłowodów i sikawek, więc zapewne aż do wieczora nie będzie żadnego skandalu. Rzecznik PIS-u Adam Hoffman nie składał jeszcze żadnego oświadczenia, pewno złoży wieczorem, ale wieczorem ma być trąba, więc może nie złoży.

Przyszła letnia burza, sąsiadom wyrwało antenę satelitarną i wywiało do następnego bloku, przeszło, jest pięknie.

Monika Olejnik na urlopie, Joachim Brudziński jeszcze dziś nie pokazał swojej twarzy i ideologii szoguna, Stefan Niesiołowski nie ogarnął dziś nikogo swoją chrześcijańską miłością. Mimo upału, żaden koń nie padł dziś ani w Morskim Oku, ani na krakowskim rynku, młode ziemniaczki są naprawdę młode, a młode śpiewaczki wciąż przed czterdziestką. Benzyna prawie naprawdę staniała, od kilku dni poniżej 5.60, gazu nie brakuje, choć wciąż nie jest to gaz łupkowy, którego nie będzie. Jarosław Kaczyński nie oskarżał dziś o nic ani Rosji, ani Tuska, wakacje. Ustawa o zapłodnieniu pozaustrojowym nadal pozostaje, by tak rzec, w zarodku, minister Jarosław Gowin nadal mówi, że nie jest w opozycji, Ruch Palikota nie zdejmował dziś krzyży i nie palił trawki, ani odwrotnie, Leszek Miller nie spacerował dziś boso, ale w ostrogach po plaży, zresztą nad morzem pada.

W radiu samochodowym fala się przestawiła i usłyszałem w jakiejś nieznanej mi stacji dyskusję, z której wynikało, że Platforma Obywatelska szykuje takie prawo, według którego będzie przymus posiadania dzieci wyłącznie metodą in vitro, naturalne metody będą zabronione. Dyskutanci byli też przeciw pigułkom, prezerwatywom i wojnie w Afganistanie. To musi być stacja naturystów, wyznających zasadę make love not war. Zostaję fanem.

Letnie popołudnie. Jeszcze nie odsłonięto dziś żadnej tablicy pamiątkowej, żaden piłkarz nie został sfotografowany z modelką, żadna modelka nie cytowała fenomenologii Husserla, a w monografii o Witkacym wyczytałem, że jedynym miastem, które naprawdę go doceniało za życia był Toruń. Przez Krupówki przechadzają się sami uśmiechnięci, zadowoleni ludzie, chwalący zapach, smak i organizację wspaniałych imprez w środku letniego sezonu. W kinie letnim najciekawszym filmem będzie Pokaż kotku co masz w środku, na który wybiorą się wszyscy chirurdzy-amatorzy. Zapowiadany grad wielkości kurzych jaj w rzeczywistości będzie wielkości kostek lodu do whisky.

W miejscu nowej lokalizacji pomnika Jagiełły stoi już cokół. Rada Miejska Zakopanego ustali, kogo przedstawiać będzie pomnik.