Tygodnik Podhalański, 21 czerwca 2012
Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2012)
Maciej Pinkwart
Lato wszędzie
Tym razem nie chodzi mi o wszechobecność piłki nożnej w czasie igrzysk, odbywających się pod egidą UEFA oraz jej polskiego narządu – PZPN, kierowanego przez Grzegorz Latę. Lato jak lato, przychodzi i odchodzi, a każdy dzień jego panowania przybliża nas do zimy… Choć niektórzy mówią, że Lato przetrwa wszystkie zmiany pór roku, koniunktur i opcji politycznych, bowiem jest to po prostu Fantomas polskich emocji narodowych.
Chodzi mi o porę roku, w której w naszym klimacie jest najcieplej, kiedy pracujemy jeszcze mniej niż zwykle (nie dotyczy to właścicieli smażalni ryb w Kołobrzegu) i gdy ubieramy się lżej, wystawiając na czułe pieszczoty słońca i oczu przechodniów ponadstandardową powierzchnię ciała. By uczestniczyć w tym show, nie trzeba nawet iść na plażę. Wystarczy spacer Krupówkami, czy wejście do najbliższego baru. Ba, wystarczy włączyć telewizor.
Media z lubością pokazują moją ulubioną grupę anarchistyczną „Femen”, której członkinie – przeważnie studentki i uczennice – demonstrują przeciwko zjawiskom patologii społecznej poprzez zdejmowanie tzw. topów i pokazywanie światu swych feministycznych transparentów. Zazwyczaj publiczność przyjmuje to oklaskami i pełną akceptacją co do formy manifestacji, nie zajmując się zgoła jej treścią. Wtedy wkracza policja i narzuca na feministyczne akcesoria swe przepocone kurtki, aktywistki zostają aresztowane i skazane na grzywnę, albo nawet więzienie.
A kamery telewizyjne przenoszą się na stadiony, na których tysiące wrzeszczących samców demonstruje swe obwisłe piersi i brzuchy, jako że wśród mężczyzn zapanowała moda na kibicowanie topless i ukazywanie swych wdzięków milionom ludzi na świecie i tysiącom na stadionowych telebimach. Policja i moraliści ani na to nie machną pałką.
No to ja się pytam, czy o take demokracje walczylim? Czy w imię takiej równości szli na barykady jakobini pod trójkolorowym sztandarem, na którym wypisane są najpiękniejsze hasła walki o wolność, równość i braterstwo? I siostrzaństwo, rzecz jasna… Jak równość to równość: jeśli mężczyznom wolno pokazywać piersi i nawet transmituje to telewizja, to dlaczego za to samo kobiety idą do więzienia? Pomijam już wzgląd estetyczny, który zdecydowanie preferuje działaczki formacji „Femen” wobec działaczy formacji „Kibol”.
Kopanie piłki nawet na najwyższym europejskim poziomie w zestawieniu z manifestacjami ideologicznymi wypada zawsze kuriozalnie, choć pamiętamy doskonale, jakie były początki kariery gladiatorów. Jednakże myślę, że jakiś przejściowy pomnik w wersji choćby wirtualnej należałby się protestującym przeciwko Euro działaczkom „Femenu”, radnemu PIS z Warszawy, który jako jeden z wolontariuszy Euro wypowiedział się, że polscy bandyci, napadający na rosyjskich bandytów są jedynymi prawdziwymi patriotami naszej Ojczyzny oraz pewnemu księdzu salezjaninowi, który jest nieformalnym kapelanem kibiców i który uważa, że Euro trzeba bojkotować jako imprezę rządową, a starcia z kibolami są wywoływane przez lobby homoseksualistów.
Lato to jak widać również czas urlopu dla zdrowego rozsądku.