Tygodnik Podhalański, 20 sierpnia 2009
Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2009)
Maciej Pinkwart
Miss inspirowana
Chwila obserwacji pod restauracją „Góralburger” przy Krupówkach pozwoli na budującą konstatację, że kulturotwórcza funkcja Podhala trwa i ma się dobrze: pomijając słownictwo wielu gości, nawiązujące do pewnych elementów folkloru (ech, gdzie te czasy, gdy frustracje odreagowywano pięknym przekleństwem: o, wciórności!) – przynajmniej kilku panów, kilkoro dzieci, a może i pań będzie mieć na głowie kapelusz góralski. Zawieziony do Poznania, Wołomina czy Kościerzyny będzie świadczył o tym, że jego właściciel był niezwykle dzielny, pokonał korki na zakopiance i przeżył wielką przygodę, docierając do Wielkiej Skoczni, gdzie przez chwilę poczuł się Małyszem.
Z końcem XIX wieku Jerzy Grzegorzewski - wielki oryginał, dziennikarz, orientalista i fantasta uważał, że cała Polska powinna się zgóralszczyć i zamanifestować swój patriotyzm poprzez powszechne noszenie góralskich strojów, które jego zdaniem były pozostałością po modzie dawnych Polaków i niewykluczone, że portki z parzenicą, cuchy i kapelusze z kostkami naszali nad Gopłem już Piast Kołodziej, Ziemowit i Mieszko Pierwszy. Sam przykładnie nosił się po góralsku znosząc dzielnie szorstkość sukna i niewygodę fruwającej w powiewach wiatru cuchy, ale dla szerokich mas społecznych projektował strój z płócien i lekkiej wełenki. Kobiety, wiadomo, góralskie stroje przywdziewały jak najchętniej, bo to i ładne i zgrabnie się wygląda, z mężczyznami było trochę gorzej – i Chałubiński, i Witkiewicz chętnie pokazywali się w serdakach zakładanych na surduty, co oczywiście miało zbawienny wpływ na ich dolegliwości reumatyczne.
Jednakże wszystkie te pionierskie próby nie wyszły poza sferę prototypów kulturowych i byłyby całkiem zapomniane, gdyby do idei tej nie nawiązała w ostatnich latach najwspanialsza nasza projektantka mody, kobieta obdarzona niezwykłą fantazją i wyczuciem estetyki – Elżbieta Krzemińska-Owczarz. Przyznam, że przyglądam się jej pomysłom z wielką sympatią, bo i sama osobowość, i życiorys projektantki są fascynujące, a prezentowane na pokazach i w galeriach fotograficznych stroje są po prostu bardzo ładne. Zastanawiam się tylko, gdzie owe projekty podziewają się po pokazach – sądzę, że firmowy sklep modnych ubrań inspirowanych góralszczyzną usytuowany w Zakopanem cieszyłby się nie mniejszym powodzeniem niż bankomat przy Krupówkach.
Ostatnio media poinformowały, że 23 sierpnia w Nassau na Bahamach w czasie konkursu piękności Miss Uniwersum w stroju projektowanym przez Elżbietę Krzemińską-Owczarz wystąpi nasza reprezentantka, Miss Polonia Angelika Jakubowska. Suknia, w tonacji patriotycznej, biało-czerwonej, jest bardzo piękna, a góralskie elementy wkomponowane estetycznie, bez żadnych cepeliowskich uproszczeń. To wielki sukces projektantki i góralskich inspiracji. Jedno tylko mnie niepokoi: czy aby jury, wybierające najpiękniejszą kobietę świata nie poświęci więcej uwagi momentowi, gdy nasza reprezentantka wyjdzie na scenę bez sukni?