Maroko 2011
Es-Sauira, 22 X 2011, rano
Na wąskich, ale łatwych topograficznie uliczkach mediny kwitnie handel, choć warto podkreślić, że podobnie jak w Tiznicie, zazwyczaj nikt tu nie jest nagabywany, ani nawet specjalnie zachęcany do zakupów - chcesz to kupisz, a jak nie to nie, insz Allah. Kotów mnóstwo, ale nie należy przypuszczać, że płonący garnek to przygotowanie do grilla. Pewno po prostu sprzedawcy się grzeją - w końcu było poniżej plus 25 stopni.