Maroko 2011

Agadir 18 X 2011, po południu

Na suku 

Z Kazby pojechaliśmy z tym samym taksówkarzem na miejski suk, ale ponieważ urwaliśmy mu w toku negocjacji z 10 dirhamów, więc zakarę zawiózł nas na... inny suk, handlujący tylko meblami, o dobre 10 minut drogi od tego właściwego. Zawiózł, wysadził i pojechał. Ale przy pomocy ludności miejscowej i świetnej francuszczyzny naszej pilotki-Renatki bez problemów dotarliśmy tam, gdzieśmy chcieli od początku. Na suku było wszystko, ale przede wszystkim było mnóstwo ludzi, którzy na ogół nie lubią być fotografowani, więc raczej się rozglądałem, a zdjęcia robiłem tylko tam, gdzie był luzik. I gdzie było najbardziej kolorowo.

Powrót do galerii

Dalej