Maroko 2011
Agadir 17 X 2011, przed południem
W zagrodzie plażowej, której linek nie mieli prawa przekraczać handlarze, oferujący owoce, sukienki, biżuterię i... tatuaż, czułem się trochę jak sardynka w smażalni. Tak też trochę wyglądałem, zanim zacząłem wyglądać jak schabowy na patelni. Towarzystwo dookoła - przeważnie polskie, rosyjskie i skandynawskie.