Maciej Pinkwart

Opowieści wigilijne

(czyta autor)

2021

 

Zapach wigilii, odcinek pierwszy: Te karpie przywieźli zdecydowanie za wcześnie...

Zapach wigilii, odcinek drugi: I ten gość, co go wtedy pierwszy raz zobaczyłem, to sprawiał wrażenie, jakby był wypity.

Zapach wigilii, odcinek trzeci: I jak przyjechałem do tego szpitala zaraz po służbie następnego dnia...

Zapach wigilii, odcinek czwarty: Miał na sobie taką niby marynarkę miękką, a w zasadzie krótki szlafrok...

Zapach wigilii, odcinek piąty: Przepraszam pana doktora, powiedziałem, bo uważam, że jak ktoś ma taki tytuł, to trzeba go uszanować i nazywać tym tytułem...

Zapach wigilii, odcinek szósty: To kino nie było cudowne, do którego żeśmy się umówili z dziewczynami z kiosku...

Zapach wigilii, odcinek siódmy: Słońce już dawno zaszło, jeszcze w zasadzie przed kinem, no i w sumie ciemno było jak u Murzyna...

Zapach wigilii, odcinek ósmy: No i miałem jeszcze karpia pod opieką...

Zapach wigilii, odcinek dziewiąty: Postanowiłem na wszelki wypadek wrócić do swojego mieszkania po rękawice ochronne...

Zapach wigilii, odcinek dziesiąty: Wanna była pusta. Nie było w niej nawet wody...

Zapach wigilii, odcinek jedenasty: Pewno się zastanawiasz, po co mi ta transfuzja od ciebie, młody przyjacielu?...

Zapach wigilii, tutaj całość tekstu

Bajka wigilijna, odcinek pierwszy: Chcecie Bajki? Oto bajka... Głos mamy dobiegał z drugiego pokoju, gdzie 4-letnie dziecko znów nie chciało zasnąć...

Bajka wigilijna, odcinek drugi: A więc po pierwsze było zupełnym przypadkiem, że przyszło mi trafić do tego akurat domu i do tej rodziny...

Bajka wigilijna, odcinek trzeci: Okno pozostało jednak otwarte i zimny wiatr poruszał obrusem wigilijnego stołu...

Bajka wigilijna, tutaj całość tekstu