Publikacje Macieja Pinkwarta
Sorry za złą jakość zdjęcia, ale to nie jest skan z oryginału, bowiem jedyny posiadany przeze mnie egzemplarz dzieła ktoś mi po prostu ukradł. I tej swojej publikacji niestety nie mam. Więc to co widać to z kolei ja ukradłem z "Internetu". Tutaj również pisałem wstęp do pięknego albumu, ale ani nie wiem co, ani ile... Jak widać rzecz była dwujęzyczna i o ile pamiętam, było tam też słowo wstępne samego mistrza Ziemaka.
31 cm, 182 str. nlb, oprawa płócienna, kolorowa obwoluta, zdjęcia kolorowe, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1991, 1998.